Siedem dni

Spoglądam na zegar samotnie wiszący

Który wskazuje godzinę za piętnaście piątą

Moje serce zaczyna niespokojnie bić

Gdy ciszę przerywa koszmarny grzmot.

 

Strach przez chwile paraliżuje mnie

Gdy moją głowę omijają odłamki

Betonowych murów zniszczonych przez pociski

Stalowej bestii stojącej na naszej wodzie.

 

Piątego dnia w mej głowie ciągle słowa żywe

Mojego dzielnego dowódcy dyktującego rozkaz

Mówiący byśmy bronili się dwanaście godzin

Pod naporem tysiąca ton stali.

 

Siódmego dnia złożyliśmy broń

Wystrzeliwując ostatni pocisk do Berlina

Czując jak łańcuchy oplatają nasze serca

Które tylko kochały Polskę.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania