Siódmy

Chociaż biegnę przed siebie, pewna cząstka mnie ciągle stoi,

Ona trzyma w swych dłoniach serce.

Ono nie chce przestać bić.

 

Słowa, w których wyznajesz miłość do niego są sztyletami,

Każdy z nich przebija moje ciało każdego dnia.

Nie potrafię już żyć.

 

Biegnę, lecz nie wiem jak długo jeszcze będę potrafił,

Uśmiecham się chcąc ukryć smutek.

Czy pozwolisz mi kiedyś zdjąć maskę?

 

Trzymam w dłoniach lekarstwo na tą chorobę, lecz obietnica sparaliżowała mnie,

Nie potrafię zapomnieć tamtych chwil, które sprawiły, że pokochałem.

Serce moje wykrzykuje twoje imię w bólu.

 

Nie chcę już dłużej biec przed tobą,

To mnie rani zbyt bardzo.

Wybacz, że nie potrafię żyć bez Ciebie.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania