Skomlidusza

Kiedy nie mam ochoty

na bagienne rozmyślania

zabieram się za nie właśnie

Wtedy wychodzą mi najlepiej

wtedy moje rzewne wspomnienia

są jak najbardziej wyraziste

wtedy otwieram okno z chłodną ciemnością

i wyobraźnię na półpełny max

rozsiadam się do strojenia głębinowych min

 

I tak przechodzi do historii kolejny dzień

Dzień wolny

pochmurny

gradowy

gdy z oddali dociera do mnie

że wyłączono mi prąd

odcięto gaz

telefon przestał istnieć

w przedpokoju

przeniósł się na kanapę

do sublokatora

zastrajkował

oświadczył

że do chwili uregulowania rachunku

nie będzie mu się chciało dzwonić

że bezwarunkowo musi sobie odpocząć

poukładać w membranie

kim jest dla mnie

i jaka jest

psia jego mać

rola u niemowy

 

Och

jaki ze mnie biedaczłowiek

telefon nie działa

wyjść nie mam dokąd

bo noc

a na ziewanie zabrakło mi pary

Średnia ocena: 3.5  Głosów: 13

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • betti 01.07.2019
    Tutaj ironia... pięknie operujesz poezją, to sztuka.
  • pierwszy raz u ciebie i jaki cios otrzymałam, nie jestem znawczynią i małymi kroczkami idę ale tutaj zatrzymało mnie na chwilę... niemową zostałam i może zaskomlę z wrażenia xd
  • akwamen 01.07.2019
    FG no nie mów?! ;)
  • Canulas 01.07.2019
    Oceny tutaj to naprawdę dramat # niezrozumienie # wojenek jakieś.
    Dla mnie baja, choć nie top-topów.
    Gra w słowie - wyborna
  • Ritha 01.07.2019
    Całkiem rytmiczne, tematyka tez fajna, życiowa. Zamiast patosu i dramatyzmu - ironia. Kupuję.
  • konfiguracja 01.07.2019
    Najlepszy tytuł. Reszta w paragonowym zapisie bardzo no... banalna. Dobrze, że bez błędów.
    3-
  • Florian Konrad 02.07.2019
    tylko tytuł- jak dla mnie

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania