Słabej jakości rachunek sumienia
*
Amica - w języku łacińskim przyjaciółka.
Chociaż prawdę mówiąc, moi drodzy, nierozsądnym byłoby mnie tak nazwać. Nie zasłużyłam na ten tytuł, chociaż niejednokrotnie zostałam tak nazwana. Nie wiem nawet jak zatytułować to, co teraz piszę. Nie jestem zwyczajnie w stanie określić, co to właściwie jest. Nie przedłużając, zapraszam do czytania.
Od dłuższego czasu zmagam się z zaburzeniami schizoafektywnymi. Potocznie mówiąc, z psychozą. Chciałabym tylko stąd zaznaczyć, że nie potrzebuję współczucia. Nie chcę tego. Jest to cholernie wyczerpująca choroba, przez którą zrobiłam mnóstwo głupstw.
Chciałabym skupić się w tym tekście na jednej głupocie, której bardzo żałuję.
Straciłam przyjaciela. Dlaczego? Co konkretnie zrobiłam? Okłamałam go w najbardziej perfidny i wstrętny sposób, jaki może być. Powiedziałam mu, że jego Anielica umarła. Wyrządziłam mu tym niewyobrażalną krzywdę. Takich rzeczy się nie wybacza, a jednak on mi wybaczył. Wyłącznie za sprawą tej dziewczyny, którą uśmierciłam. Nikt nie musi mi tego potwierdzać. jestem tego pewna. Jednak mój występek jest tym bardziej zły, gdyż ona rzeczywiście jest bardzo chora. Wielokrotnie była bliska śmierci. Zadrwiłam z niego i z niej. Oboje byli moimi najlepszymi przyjaciółmi.
Zerwał z nią tego dnia. Odtrącił od siebie największy skarb, jaki posiadał. Ta mała kocha go bezgranicznie, daje mu wszystko, co najlepsze, a on ją zostawia. To było dla mnie niepojęte. Jak mógł zrobić jej taką krzywdę, zwłaszcza, że wciąż ją kochał? Miałam w głowie te wszystkie myśli i wpadłam w szał. Tu dała się we znaki moja perfekcyjna choroba. Wtedy go okłamałam.
Wygodnie jest zrzucić na coś winę. Chcemy w ten sposób jakoś się uniewinnić. Ja nie mogę tego zrobić. Mimo, że działałam wtedy jako nie ja, Nie mam zamiaru się usprawiedliwiać. Nie mam takiego prawa. To, co zrobiłam jest odrażające.
Dlaczego się teraz tym dzielę? Sama nie wiem.
Na koniec, napiszę tylko o tej Anielicy. Ta dziewczyna przeszła naprawdę wiele. Jest jej strasznie ciężko, a jednak daje sobie radę. W dodatku, nie dba w zupełności o siebie i pomaga jak może innym. Jest dla mnie prawdziwym autorytetem, chociaż nigdy nie będę jak ona.
Wiem, że to czytasz, G. Jesteś piękną. silną, mądrą i dobrą dziewczyną. Zawsze o tym pamiętaj.
Opiekuj się nią Kruku. Bądź dla niej prawdziwym oparciem.
Kocham was i bardzo przepraszam.
*
Komentarze (11)
Postrzegam Cię, jako takiego promyczka na Opowi
Dziękuję raz jeszcze
Bardzo zależy mi na Twojej opinii
Przepraszam, że domagam się twojej uwagi
Nieświadomie mi pomagasz :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania