słoiki
naćpany nędzą przesytu
nie wierzę we wspólnotę
pojednany z przestrzenią
szukam boga w piasku
oni trzymają się za ręce
wolni od wątpliwości
przejdą przez każdą rzekę
dadzą plecy pod buty
spalili wszystkie mosty
budując zbiorowość
miasta pełne ekranów
twarze nad suwakami
szczury i mrówki
świątynie jak skarbonki
to wszystko zawsze
na drugim brzegu
Komentarze (2)
"spalili wszystkie mosty" - jesteśmy zniewoleni.
Ale oni - "przejdą przez każdą rzekę"
Trzecia zwrotka tyczy się sfery uboższej.
Bardzo dobry wiersz! Tematyka trafiona! Wykonanie jest super!
Pzdr:)
Dosadnie i z głową!
Dzięki za refleksje.
Pozdrawiam!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania