Słońce
Wstaje słońce z wiecznego snu
Zabijając moją nieskończoną noc
Której panami były demony
Żywiące się moimi uczuciami.
Powoli znika cała ciemność
Światła blask rozświetla świat
Odkrywając jego cudowne tajemnice
Które czekały na mój wzrok.
Umierają wszystkie demony
Nękające moje myśli
Zabijające całą moją wiarę
Pozostawiające jedynie pustkę.
Pustkę, którą zapełnia ten obraz
Przepełniony nadzieją na wieczny dzień
W którym zapomnę o nocach
I zbuduję nowe jutro.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania