Słowa duszy
Moje skrępowane palce piszą słowa mojej duszy,
Oczy wylewają łzy przepełnione jej krzykiem.
Powoli ciemność otula moje ciało.
Demon przebudził się z swego lekkiego snu,
Tej nocy to on zawładnie moim światem.
Wybacz jeżeli uronię łzę cierpienia.
Na mej duszy powstają krwawe blizny,
Wasze oczy nie potrafią ich dostrzec.
Proszę, podaj mi swoją dłoń.
Płuca napełniają się palącym powietrzem,
Płomień powoli wypala moje wnętrze.
Pozostanie po mnie tylko skorupa.
Moje źrenice stają się ogromną czarną dziurą,
Pochłaniam całe zło tego świata.
Czy tak wygląda strach?
Ręka powoli drży, lecz nie z zimna,
Stal zbliża się ku memu sercu.
Jaki będzie tego finał?
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania