Poprzednie częściŚmierć

Śmierć obok mnie

Widzę Ciebie zbyt często

Idąc pustą ulicą jesteś Ty

Krocząc wzdłuż torów czuję obecność.

 

Z każdym nadjeżdżającym samochodem

Lekko popychasz mnie w jego stronę

Cicho śmiejąc się słodkim śmiechem.

 

Każdego dnia prosisz mnie o spacer

Wzdłuż stalowych torów

By mnie popchnąć ostatni raz.

 

Trzymając moją rękę prowadzisz mnie

Po najwyższych mostach tego kraju

Błagając mnie bym przeszedł przez barierkę.

 

Przynosisz mi kilometry sznura

Ucząc mnie jak zawiązać pętlę

By zobaczyć ją na mej szyi.

 

Podajesz mi najostrzejszy nóż

Gdy poczuję lekki głód

Ty prosisz o jego spotkanie z nadgarstkami.

Średnia ocena: 4.2  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania