Śmierć za ojczyznę
Idę prosto przez pole walki,
idę z karabinem w dłoni,
mój widok przysłaniają
zabici i ranni.
W moim sercu tkwi ból,
bo gdzieś tam, daleko,
moja rodzina na mnie czeka.
Lecz mogę już nie wrócić.
Idę prosto przez drogę śmierci,
idę w ciężkim hełmie,
nie widzę w tym idei,
nie widzę w tym nadziei.
Mój towarzysz pada martwy,
ziemię plami krew,
słyszę strzały,
które rozbrzmiewają obok mnie.
Podnoszę broń i szukam celu,
jednak przeciwników jest zbyt wielu.
Nagle upadam na plecy,
odrzucony przez pocisk
i myślę- o życiu,
które się dla mnie skończyło.
Komentarze (4)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania