Spacerując po dnie...
Idąc pustą, ciemną drogą
Mijam podeptane myśli
byłych kochanków
Niebo przypatruje mi się uważnie
Trawa kładzie swoje źdźbła ze wstydu
Czuję na ciele języki złowrogiego wiatru
Zapach hańby zdradza moją obecność
Apatycznie wypełniam się powietrzem
Niewidzące oczy patrzą w poszukiwaniu ratunku
Poruszam się nie pragnąc celu
Zimne serce popycha krew w ustalonym kierunku
Idąc, pustą, ciemną drogą
przysięgam już nigdy nie spojrzeć na miłość...
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania