Spacerując po dnie...

Idąc pustą, ciemną drogą

Mijam podeptane myśli

byłych kochanków

 

Niebo przypatruje mi się uważnie

Trawa kładzie swoje źdźbła ze wstydu

 

Czuję na ciele języki złowrogiego wiatru

Zapach hańby zdradza moją obecność

 

Apatycznie wypełniam się powietrzem

Niewidzące oczy patrzą w poszukiwaniu ratunku

 

Poruszam się nie pragnąc celu

Zimne serce popycha krew w ustalonym kierunku

 

Idąc, pustą, ciemną drogą

przysięgam już nigdy nie spojrzeć na miłość...

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania