spadające gwiazdy
wszystko co widzę...
odbierz mi wzrok
raz setny kolejny
bym ujrzeć już nie musiała
pozwól mi poczuć
zamknąć się
przetrwać
tak bardzo sama
bym być dziś chciała
słońce już zaszło
miliony gwiazd nad głowami
śpiewa
spada
znowu ucieka
znowu się gniewa
a ja chcę zachować pozory normalności
by ucieczką nazwać
coś przeciwnego
bo do niej najłatwiej
jej znaczenia żądam
bo do niej tak prosto
nocą się uciekać
urzekła mnie rzeka
na dnie niczego
tam zobaczyłam odbicie
twarzy
zimna jak lód mówiła mi prawdę
słowami że
czegoś jednak pragnę
i moje kłamstwa
kolejne dzisiaj
że nie potrzeba mi nad
już mam
i nie chcę widzieć księżyca w pełni
bo nie mam marzeń
nic się nie spełni
lecz mimo to
wiatr mi wciąż śpiewa
że gwiazdy uciekły
- uciekaj wraz z nimi
i otwórz oczy
jeszcze jest czas
by podnieść powieki
nie usnąć na wieki
budzi mnie budzi
chociaż ja nie chcę
za dużo sprzeczności
żadna nie odchodzi
tylko wciąż ostrzy za ostre nożyczki
mnie już tam nie ma
zapadłe policzki
kiedyś czytałam z ruchów ich warg
tych co najdalej
nie widać ich twarzy
lecz one spadły tak szybko z nieba
pyłem się stały
uciekły
nie chciały
a ja podążając tak za ich śladem
tym za dalekim co cienie zostały
ja mam swój szlak
i choć jest mały
nie bódź mnie proszę
łzy się przelały
Komentarze (5)
Nie sądzę aby chodziło o pojęcie - bóść rogami
Drugą możliwością jest - budzić, a więc w tym wypadku - nie budź mnie proszę:-))
5
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania