Poprzednie częściSpadkobierca (Scenariusz) - 1

Spadkobierca (Scenariusz) - 6

WNĘTRZE, STARY ZAMEK, SALA, IWONA SPOGLĄDA NA OBRAZY. NA JEDNYM Z PŁÓCIEN JEST BRAT REINHOLDA. IWONA ZAMYŚLA SIĘ PRZEZ CHWILE.

IWONA WSPOMINA NAJAZD INKWIZYTORÓW NA JEJ DOM. WSPOMINA PODPALENIE JEJ DOMU.

Do salonu wchodzi Michał z herbatą i kocem.

MICHAL

— Herbata!

Michał kładzie kubek z herbatą na stół i przykrywa Iwonę kocem.

MICHAL

— Spędzimy tu trzy noce. Ojciec może mnie szukać. Nie dawałem mu żadnego znaku.

IWONA

— Może lepiej zadzwoń do taty. Powiedz mu, że jesteśmy bezpieczni.

MICHAŁ

— Nie! Lepiej nie.

IWONA

— No jak chcesz.

WNĘTRZE, BIURO FRANCISZKA, ZAKONNIK HO SIEDZI NA FOTELU Z ZAWINIĘTYM RĘCZNIKIEM NA GŁOWIE, FRANCISZEK, ALFRED i HO

ALFRED

— Co tu się dzieje.

FRANCISZEK

— Nie wiem co jest grane.

Ho

— To jest ona.

ALFRED

— Kto ona?

Alfred ironicznie się śmieje

HO

— Tak, jak coś to jeszcze zobaczysz.

ALFRED

— Gdzie jest teraz Michał i Iwona

FRANCISZEK

— Nie wiem, nie odbiera telefonu. Mam nadzieję, że nic im się nie stało.

HO

— Musimy ich znaleźć. Ona może przejąć całkowitą władzę nad twoim synem

ALFRED

— Nie, ja nie wierzę w te brednie.

WNĘTRZE, STARY ZAMEK, SALA Z OBRAZAMI, NOC.

MICHAŁ

— Stare zamczysko. W tej sali się kiedyś odbywały koncerty.

IWONA

— Podoba mi się.

MICHAŁ

— Oprowadzę cię teraz po sali ze starymi obrazami.

WNĘTRZE, STARY ZAMEK, SALA Z OBRAZAMI, NOC.

Iwona się przygląda obrazom.

IWONA

— Zadzwoń do swego Taty.

MICHAŁ

— Dobra! Powiem mu, gdzie jesteśmy i że wszystko w porządku.

Michał wyciąga telefon i dzwoni.

MICHAŁ

— Cześć tato,,, jesteśmy na starym zamku,,, tak ta Iwona jest tutaj ,,,

Michał robi zdziwioną minę i wkłada telefon z powrotem do kieszeni.

Michal

— Coś przerwało. A ten tutaj to brat mego dziadka Reinholda. Na obrazie.

Michał wskazuje palcem na obraz. Iwona popada w złość i zaciska zęby. Jej oczy robią się wielkie i złe. Jej piękna twarz zmienia się w starą obleśną kobietę. W zamku gasną wszystkie świece.

MICHAŁ

— Nie! Nie rób tego! Proszę Ciebie!

Michał upada na podłogę. Michał przenosi się do innego świata

PLENER, WĄSKA STARA ULICZKA, DZIEŃ, XVIII WIEK.

Michał jest w ciele małej dziewczynki.

(Dziewczynka 6 lat. Skąpo ubrana. )

Dziewczynka ma w rękach misia. Obok dziewczynki idzie kulawa mama. Dziecko spogląda na swą biedną mamę. Przechodzi dwóch mężczyzn ubranych w garnitury. Mają na głowach kapelusze. Panowie są uśmiechnięci. Dziewczynka odczuwa smutek. Wszystko widzi w czarno białych kolorach.

Michał opuszcza wnętrze dziewczynki

Michał przenosi się w inne miejsce. Spędza wigilie wraz z ubogą rodziną. Piątka dzieci siedzi na fotelu. Każdy ma spuszczone głowy. Nie ma choinki jak i nie ma prezentów. Na stole jest tylko chleb i cebula.

Michał przeniesie się do wnętrza chłopaka bez nogi. Ta osoba jest odrzucona przez rówieśników. Płacze i jest mu smutno. Nie ma nikogo dookoła. Jego rodzice nie mają czasu, aby się nim zajmować.

Michał wraca do swego wcielenia. Jego twarz jest opuchnięta. Jego oczy są okryte limami. Nie ma siły wstać. Iwona stoi nad Michałem.

MICHAŁ

— Czemu mi to zrobiłaś. Ja plączę.

Michał płacze.

IWONA

— Chciałam ci pokazać kim byli moi przodkowie a kim twoi. Życie nie dla wszystkich jest zabawne i kolorowe. Nie każdy ma dobrze i nie każdego stać, aby być dobrym człowiekiem.

MICHAŁ

— Ale ja nikomu nic złego nie zrobiłem.

IWONA

— Wiem

Iwona spogląda na Michała.

IWONA

— Zaraz będzie wszystko dobrze.

MICHAŁ

—Bez względu na wszystko, to ja ciebie kocham. Jesteś całym mym życiem. Ja dla Ciebie wszystko zrobię.

WNĘTRZE, STARY ZAMEK, SYPIALNIA, KOGUT PIEJE, PORANEK.

Iwona budzi się w łóżku. Do pokoju wtarga Machał

MICHAŁ

— Mój Ojciec przyjechał. Szybko! Musimy uciekać.

IWONA

— Nie! Nigdzie nie jadę.

MICHAŁ

— Ale z nim jest ten zakonnik.

IWONA

— Zachowaj spokój! Nie bój się. Co ma być to będzie.

Słychać chodzących po zamku ludzi. Iwona wychodzi z łóżka i ubiera szlafrok. Michał zamyka drzwi od sypialni na klucz.

IWONA

— Otwórz im te drzwi Michał.

MICHAŁ

— Pewna jesteś tego?

IWONA

— Tak.

Michał otwiera drzwi. Do pokoju wchodzi zakonnik z Franciszkiem.

HO

— Zaraz będzie po niej.

IWONA

— No, no! Bractwo Marsylianskie. Ile to kobiet zginęło z waszych rąk!

HO

— Nie słuchaj się jej chłopcze. To zła osoba. Wyjdź z tego pomieszczenia jak najszybciej.

Michał staje w obronie Iwony.

MICHAŁ

— To moja dziewczyna. Nie pozwolę jej skrzywdzić.

HO

— Powiedziałem, byś wyszedł stąd.

MICHAŁ

— Nie!

Ho szepcze pod nosem jakieś słowa. Dziewczyna traci siły i upada na podłogę. Ho podchodzi bliżej do leżącej dziewczyny.

FRANCISZEK

— Stop. Proszę ją zostawić w spokoju.

HO

— Mam już ją. Nie ucieknie mi.

FRANCISZEK

— Proszę tego nie robić.

HO

— Ale jak to! Ja musze!

Michał chwyta Iwonę na ręce i wychodzi z nią z sypialni.

Na twarzy Ho, pojawia się tęga mina.

HO

— Wiesz co Ty zrobiłeś. Wiesz co ta dziewczyna może jeszcze nam zrobić?

Franciszek pochylił głowę.

FRANCISZEK

— Musimy poczekać jeszcze trochę. Nie jestem pewny wielu rzeczy.

HO

— Z czym poczekać? Z czym poczekać? Jak stracisz syna? Ja wracam do domu. Do widzenia.

Zakonnik wychodzi z pomieszczenia. Franciszek stoi zamyślony.

PLENER, LAMBORGHINI JEDZIE PO AUTOSTRADZIE, NIEBO GWIAŹDZISTE, NOC.

WNĘTRZE, MICHAŁ Z IWONĄ JADĄ LAMBORGHINI, AUTOSTRADA, NIEBO GWIAŹDZISTE, NOC.

Michał trzyma ręce na kierownicy. W samochodzie nastała chwila ciszy. Michał jako pierwszy się odzywa.

MICHAŁ

— Na prawdę jesteś czarownicą?

Iwona milczy. Dziewczyna ma kamienną twarz Michał spogląda jeszcze raz na Iwonę.

IWONA

— Widziałeś co zrobiłam wtedy z Tobą?

Michał przytyka głową.

IWONA

— Mam Tobie dużo do opowiedzenia.

Michał skręca do lasu.

IWONA

— Gdzie wjeżdżamy?

 

Michał ma tęgą minę.

 

MICHAŁ

— Zobaczysz.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania