Spotkanie z lękiem

umówiłem się z lękiem na kawę

aby wyjaśnić pewną sprawę

dlaczego kiedy podziwiam gwiazdy

ten niski pan bez ogłady

ciągle mnie przyszłością straszy

 

upijam się jej szafirowym wzrokiem

lęk w lodowatych barwach podsuwa obrazy

stopklatki chwili przed rozstaniem

szepcze szkaradnym jak ropa z ucha głosem

powody nie spędzonych razem wielu wiosen

 

o idzie z szelmowskim uśmiechem

siada mówi pewny siebie

gdyby nie on dawno

w niejedne popadłbym bagno

z kompotu kostuchy wyławiał haczykiem

ostrym wstrząsem ratował życie

 

jak mąż z żoną po zdradzie

musimy się udać na terapię

nie istniejemy bez siebie

bądź mi doradcą nie makbetem

pozwól mi się osunąć w snu rubieże bezpiecznie

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • JamCi 30.05.2020
    doradcom - doradcą
    Powiem Ci, że mi się podoba. Głónie z powodu bardzo fajnego podejścia do tematu. Lekko, ale nie głupkowato, bez bagatelizowania ale i demonizowania. Faaajne. Szczególnie, że temat mi znajomy i metoda mnie ujęła :-)
  • Vincent Vega 30.05.2020
    Już poprawiłem błąd, wielkie dzięki. Moim zdaniem lęk nie jest ani zły ani dobry, tylko potrzebny. Problem pojawia się wtedy, gdy jest go nadmiar.
  • Bożena Joanna 30.05.2020
    Ciekawy pomysł, rozmowa z lękiem. Przyjemna lektura.
  • Vincent Vega 30.05.2020
    Dziękuję :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania