Spowiedź marzyciela

Obudziłem hydrę żądz.

Stałem się jej najwierniejszym sługą.

Uwierzyłem, że nie jestem ułomny i słaby.

Uwierzyłem, że jestem w stanie osiągnąć cokolwiek,

że jest dla mnie nadzieja

Skrzydłami wyobraźni wyniosłem się ponad wszystkich.

Ze wzrokiem utkwionym w górę,

szukając swojego odbicia pośród gwiazd.

Nie zauważyłem kłód,

które życie rzuciło mi pod nogi.

Umarłem, spadając w bezdenną otchłań pretensji.

Średnia ocena: 3.2  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • AlaOlaUla 28.11.2019
    Obudziłem
    Stałem
    Uwierzyłem

    Uwierzyłem
    Nie zauważyłem
    Umarłem

    To tak w skrócie. Moja ocena: należy napisać od nowa. Ale...?
  • Klaudunia 28.11.2019
    Świetne
  • sisi55 28.11.2019
    Ten tekst jest dosłownie o mnie, tylko różni się tym, że się nawet nie wzbiłem, a już leże martwy xd
  • sisi55 28.11.2019
    Czwóreczkę daje.
  • Piotrek P. 1988 28.11.2019
    Życiowe. 5 i pozdrawiam :-)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania