Stażystka cz. 1

Cały dzień był mroźny i deszczowy co polepszało trochę sytuację Mateusza. Było piątkowe popołudnie, a on zamiast siedzieć w domu przed telewizorem, musiał siedzieć w pracy po godzinach. Tak niestety jest w przypadku archiwisty – czasem trzeba zostać i zrobić porządek w tym całym bałaganie. Schodząc do piwnicy w której mieściło się archiwum jego firmy był już w trochę lepszym humorze. Nie został sam z tymi wszystkimi teczkami. Towarzyszyła mu jego stażystka Marika. Była jedną z pięciu stażystek, które pracowały obecnie w jego firmie. Wiedział od szefa, że jedna z tych osób po zakończeniu stażu zostanie przyjęta do pracy na stałe. Po cichu miał nadzieję, że tą osobą będzie Marika. Była bardzo miłą i pomocną dziewczyną. Mimo iż miała 21 lat to wyglądała na 16-17. Nie była jakoś specjalnie atrakcyjna, ale też nie można nazwać jej brzydulą. Miała długie kasztanowe włosy, brązowe oczy i słodką buzię, na której nie można było znaleźć żadnej skazy. Nie była wysoka – miała jakieś 160 cm, poza tym była bardzo szczupła – na jego oko mogła ważyć około 40 kg. Koledzy z pracy często mówili Mateuszowi, że jeśli chodzi o stażystki to jemu trafiła się największa deska. Prawdą było, że jej piersi były naprawdę małe i ledwo widoczne, ale za to jej tyłeczek był całkiem seksowny, szczególnie w przyciasnych spodniach, które lubiła zakładać. Dzisiaj miała na sobie jasnoniebieskie jeansy, oraz rozpinaną koszulę w której wyglądała naprawdę ładnie.

 

Kiedy zapytał ją wczoraj czy nie miałaby nic przeciwko, żeby w piątek zostać w pracy do 18:00 i popracować w archiwum nie zawiódł się. Marika od razu się zgodziła, ale miała prośbę, żeby Mateusz odwiózł ją później do domu bo jej rodzice będę w pracy. Mieszkali niedaleko siebie więc nie było to problemem. Jego uczennica zawsze byłą chętna do pracy i nigdy nie dała mu powodu, żeby na nią narzekał. Cieszył się, że to właśnie ją dostał do pomocy. Jego kolegom trafiły się prawdziwe laski, często od nich słyszał jak się przechwalali, który z nich ma seksowniejszą koleżankę w biurze. Poza tym ubierały się naprawdę wyzywająco – albo krótkie miniówki, albo leginsy. Pozostałe stażystki przyjaźniły się ze sobą, przychodziły razem do pracy, razem ją opuszczały, często plotkowały ze sobą w godzinach pracy. Trochę było mu żal Mariki, widział że nie jest zbyt lubiana przez pozostałe dziewczyny. Dla niego stanowiła jednak prawdziwą pomoc i postanowił zrobić wszystko, żeby to właśnie ona została w firmie na stałe. Szansę miała naprawdę duże – o tym, że pracowała najwydajniej ze wszystkich stażystek nie ma nawet co wspominać. Nikt temu nie mógł zaprzeczyć, poza tym była dyspozycyjna i każde powierzone zadanie starała się wykonać jak najlepiej. Dodając do tego fakt, że Prezes liczył się ze zdaniem Mateusza to jej szanse rosły jeszcze bardziej.

 

Była już prawie 17:00 kiedy udało im się opisać ostatnie teczki. Pozostało już tylko poukładać je na odpowiednich regałach i będzie można iść do domu. Mateusz postanowił mimo wszystko zostać, aż do 18:00 – każda nadgodzina to dodatkowe pieniądze, więc czemu by nie zostać trochę dłużej. Marika nie miała płacone za nadgodziny, ale dzięki temu, że została dłużej będzie mogła wyjść wcześniej w poniedziałek. Brali po 2-3 teczki i zanosili je do pomieszczenia obok, gdzie układali je na regale.

 

- Gdybyś nie została, żeby mi pomóc to na pewno bym tego dzisiaj nie skończył – powiedział uśmiechając się serdecznie do swojej koleżanki.

 

- Cieszę się, że mogłam Panu pomóc – odwzajemniła uśmiech, który był zniewalający. Wyglądała tak słodko i niewinnie kiedy się do niego uśmiechała. Kiedy schylała się po kolejne teczki nie mógł się powstrzymać i zaczął spoglądać na jej pośladki, które były mocno opięte przez materiał spodni. "Co jak co, ale tyłeczek ma naprawdę świetny” pomyślał sobie.

 

- Idę zrobić herbatę, też chcesz? – zapytał, a kiedy kiwnęła głową, że też się napije zaczął iść w stronę kuchni. Kiedy czekał, aż woda się zagotuje myślał sobie o Marice i o tym, że pewnie nie jeden chłopak chciałby teraz być na jego miejscu. Jest z nią sam w całym budynku, na dodatek są w archiwum gdzie nie można wejść od tak – trzeba mieć klucze, które ma tylko on. "Można by trochę poflirtować z moją pomocnicą” – pomyślał po czym zalał kubki i wrócił do piwnicy. W chwili gdy wchodził do pomieszczenia w którym są teczki zobaczył jak Marika pochyla się nad stołem zabierając ostatnie teczki. Wypięła się tak mocno, że jej pośladki zaczęły mocno testować wytrzymałość spodni. Nie musiał długo czekać na to, aż jego penis zareaguje na ten widok.

 

Postawił herbatę na stoliku i podszedł do niej stojąc tak blisko, że jego penis prawie stykał się z jej jędrnymi pośladkami. Pochylił się nad nią i przysunął teczki do których dosięgnął bez problemu.

 

- Proszę bardzo – powiedział podsuwając jej owe teczki – widziałem, że nie możesz ich dosięgnąć.

 

- Dziękuje bardzo, to już ostatnie – powiedziała tonem, który jasno wskazywał, że jest dumna z tego, że skończyli tak szybko.

 

- Gdyby nie pewna pomocna dziewczyna to pewnie byśmy nie skończyli tutaj tak szybko – powiedział kładąc jej dłoń na ramieniu i lekko je masując.

 

- Miło mi, że Pan tak mówi – odpowiedziała patrząc mu w oczy.

 

- Myślę, że oboje zasłużyliśmy sobie na przerwę i jakąś nagrodę, a ty szczególnie – zabrał włosy z jej policzka i zasunął je za ucho, a potem przejechał delikatnie palcami po jej policzku.

 

Marika zaczerwieniła się, co uznał za dobry znak, chociaż wolałby żeby była bardziej otwarta. Mogłaby użyć swojego dziewczęcego uroku i miałaby go w garści, w końcu ma do niej słabość. Spojrzał jej głęboko w oczy i postanowił zaryzykować. Jego wargi zaczęły się powoli zbliżać ku jej ustom, a potem połączyły się w delikatnym pocałunku. Całowała się bardzo nieśmiało, ale nie przeszkadzało mu to, wręcz przeciwnie. Jego dłonie zjechały wzdłuż jej pleców i zatrzymały się na pośladkach. Ścisnął je lekko i podniósł ją w ten sposób, dzięki czemu mogła usiąść na biurku. Następnie jego dłonie znalazły się na jej kolanach rozsuwając jej nogi. Stanął między nimi i przysunął ją do siebie, jego pocałunek był teraz bardziej pożądliwy. Jego język chciał się przebić między jej zębami i dostać się do jej języczka. Zaczął rozpinać jej koszulę, miał ochotę po prostu ją rozerwać i wziąć ją jak najszybciej, ale nie miał innej koszuli, w która mógłby ją później przebrać, a nie chciał żeby wyglądała jak ofiara gwałtu. Zastanawiało go trochę dlaczego Marika nie protestuje, nie odpycha go, nie krzyczy – widocznie też miała na to ochotę tylko wstydziła się to pokazać. Po chwili otworzyła szeroko usta dzięki czemu jego język mógł spenetrować jej jamę ustną. Usłyszał ciche jęknięcie, które sprawiło, że jego penis stał już na baczność. Rozpiął ostatni guzik jej koszuli i zsunął ją z ramion pięknej stażystki. Miała na sobie fioletowy stanik, który zakrywał jej nieduże piersi, przejechał palcami wzdłuż jej kręgosłupa co spowodowało, że przeszedł przez nią dreszcz.

 

Przerwał pocałunek i zdjął swoja koszulę odsłaniając całkiem nieźle wyrzeźbioną klatkę piersiową. Jej oczy nie mogły się powstrzymać i musiały zobaczyć co skrywała jego koszula. Zbliżył usta do jej ucha, wyszeptał "jesteś taka śliczna” i delikatnie przygryzł jej płatek ucha. Zamknęła oczy i lekko westchnęła więc widocznie sprawiło jej to przyjemność. Chwycił w dłonie jej ręce i zbliżył do swoich spodni, chciał żeby je rozpięła, ale Marika wciąż była nieśmiała i mało odważna.

 

- Śmiało, nie ma się czego bać – powiedział po czym znów wsunął język w jej usta.

 

Po chwili poczuł, że chwyciła za klamrę jego paska i zaczęła ją odpinać. "Grzeczna dziewczynka” pomyślał całując ją bardzo pożądliwie, zauważył że w końcu też zaczęła używać języczka. Dało się wyczuć, że nie miała doświadczenia, ale najważniejsze, że się odważyła i zaczęła odwzajemniać jego starania. Po paru sekundach poczuł jak Marika rozpina jego rozporek, chwyciła swoje spodnie i zsunął je z siebie. Jego penis stał tak mocno, że miał wrażenie iż jego bokserki zostaną rozerwane. Marika też to zobaczyła i na jej twarzy pojawił się wyraz niepewności.

Mateusz tymczasem przesunął dłonie na jej spodnie i zaczął rozpinać guziczek od jej spodni, a następnie rozporek. Chwycił za nogawki od spodni i powoli zaczął je z niej zsuwać. Kiedy skończył na jego twarzy pojawił się uśmieszek. Przeczytał kiedyś, że jeśli podczas seksu dziewczyna ma bieliznę w jednym kolorze to znaczy, że ona zaciągnęła chłopaka do łóżka, a jeśli stanik i majtki są innego koloru to jest odwrotnie. Marika miała na sobie czarne, seksowne figi, więc zgodnie z tą teorią nie spodziewała się, że będzie się dzisiaj z kimś kochać. Miała bardzo gładkie i delikatne uda, które od razu bardzo mu się spodobały.

 

- Dłużej nie wytrzymam, chcę się z tobą kochać – powiedział do niej, a ona pokiwała tylko głową na znak, że się zgadza.

 

- Będziesz grzeczna, prawda? – zapytał gładząc ją po policzku – odwróć się tyłem i połóż się na tych teczkach, które są za tobą.

 

Posłusznie wykonała jego polecenie mocno wypinając tyłek w jego stronę i lekko nim poruszając prowokując go jeszcze mocniej.

 

- Jestem gotowa, niech Pan to zrobi…nie mogę się doczekać – powiedziała z tonem, który upewnił go, że jest bardzo podniecona.

 

- Mów mi Mateusz, skarbie – powiedział zsuwając z siebie bokserki i podchodząc do jej wypiętej pupy. Przejechał palcami po jej udach i zatrzymał się na jej majtkach, wsunął w nie dłoń i ściągnął je mocnym pociągnięciem. Jej pośladki były blade i bardzo delikatne, sam widok zachęcał go do tego by je mocno zerżnąć. Chwycił palcami główkę swojego przyjaciela i przejechał nim wzdłuż jej rowku, by po chwili wsunąć go w jej dziurkę. Marika znieruchomiała i wstrzymała powietrze, kiedy powoli wsuwał go coraz głębiej. Kiedy wbił się nieco mocniej stażystka jęknęła w taki sposób, że miał na nią jeszcze większą ochotę. Kiedy wszedł w nią do połowy postanowił lekko się wycofać i po chwili spenetrować ją jeszcze głębiej. Widział, że jej pupa jest teraz wypięta jeszcze mocniej, Marika chciała, żeby wsunął go do końca, a on nie chciał jej zawieźć. Chwyciła mocno jej bioderka i zaczął wsuwać go coraz głębiej i głębiej. Kiedy wreszcie cały jego kutas znalazł się w tej słodkiej dziurce zaczął powoli posuwać biodrami sprawiając Marice ogromną przyjemność. Nie mogła się powstrzymać i wydawała z siebie głośne jęki, który napędzały go coraz mocniej. Kiedy jej dziurka rozciągnęła się na tyle, że mógł swobodnie ją posuwać przyspieszył trochę. Co chwilę dało się słyszeć charakterystyczne mlaśnięcie kiedy jego jądra obijały się o te kształtne pośladki. Mateusz chciał pobudzić swoją dziewczynę jeszcze mocniej i dlatego co parę sekund dawał jej klapsy w pośladki, które szybko zrobiły się czerwone.

 

Posuwał ją jak oszalały, mocniej i mocniej, aż w końcu po paru chwilach doszedł wystrzeliwując w nią ciepła spermę. Przez chwilę trzymał jeszcze kutasa w jej słodkiej dziurce, a potem wysunął go i przeszedł na drugą stronę stołu, gdzie Marika miała swoją buzię. Wiedziała o co chodzi, otworzyła usta, a on wsunął w nie swojego penisa dając jej zasmakować ciepłej spermy. Poczuła, że po jej udach też zaczyna spływać ten lepki płyn.

 

- Śmiało, użyj języczka – podpowiedział jej widząc, że nie bardzo wie co ma zrobić.

 

Poczuł jak jej języczek przejeżdża wzdłuż jego penisa, było to uczucie nie do opisania. Przeszedł go przyjemny dreszcz, ale postanowił na tym poprzestać. Chciał żeby Marika czuła niedosyt, dzięki któremu będzie mógł się z nią zabawić jeszcze raz. Wysunął penisa z jej ust i pochylając się nad nią pocałował ją w czoło, a potem końcem języka przejechał po jej uchu powodując u niej fale gorąca.

 

- Byłaś cudowna – wyszeptał jej do ucha, głaskając ją po głowie.

 

- To było niesamowite – wydusiła z siebie Marika, która miała zamknięte oczy i rozmarzony wyraz twarzy.

 

- Cieszę się skarbie – odpowiedział zbierając z podłogi swoje ubrania i zaczynając się ubierać – pewnie boli cię trochę tyłeczek, poleż jeszcze chwilę i potem pomogę ci się ubrać.

 

- Podobam ci się? – zapytała zbijając go z tropu.

 

- Oczywiście, że mi się podobasz, gdyby tak nie było to dzisiejsza sytuacja nie miałaby miejsca – powiedział opiekuńczym tonem podnosząc jej majtki i wsuwając je na nóżki swojej stażystki.

 

Marika powoli wstała z biurka i podciągnęła figi zakrywając nimi swój obolały tyłek. Po chwili była już ubrana, razem odnieśli ostatnie teczki na miejsce i całując się opuścili archiwum, które dało im dzisiaj więcej przyjemności niż się spodziewali.

 

*****

Zapraszam wszystkich do przeczytania mojego najnowszego opowiadania. Liczę na Wasze komentarze i opinie, które pomogą mi podjąć decyzję czy mam kontynuować powyższą historię.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • zboczuszka20m 02.09.2019
    Po przeczytaniu tego mam całe mokre majteczki... Chciałabym dostać za to po pupcia i zostać zerżnięta mmm ...
  • Robert. M 02.09.2019
    Zboczuszka20m,
    Powiem Ci, że jak na pierwszy komentarz to
    zaczęłaś ...ostro.
    Aż strach się bać, co będzie w następnych.
    Mam nadzieję, że bielizny masz pod dostatkiem

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania