.

 

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 14

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (42)

  • ausek 30.12.2015
    Kurczę, ale się uśmiałam ;) Zakończenie jest świetne! Przypomniało mi się, jak chcąc zostać chrzestną bratanka, czekałam w ławce z karteczką w ręku i nie miałam odwagi obudzić śpiącego księdza w konfesjonale... chrapał na cały kościół. Zasłużone 5
  • Rasia 30.12.2015
    Cieszę się, że zabawny akcencik też udało mi się tutaj wczepić :) No cóż... ja spotykałam w życiu wielu księży... i każdy tak inny od poprzedniego. Jeden spełniał powołanie, inny budził sympatię samym patrzeniem na niego, jeszcze inny na mnie nawrzeszczał, a w gimnazjum miałam księdza, który opowiadał nam, że dzieci z in-vitro to produkty, że w jego kościele był szatan, a my z naszym nie-chodzeniem na jego msze będziemy upadłymi aniołami. No bywa, do wyboru, do koloru :)
    Dziękuję za miłą opinię i anonimowe oceny, które uroczo nie okazały się jedynkami, jak to zwykle z anonimowymi bywa :)
  • Angela 30.12.2015
    Cudnie, w stu procentach popieram bohatera, co nie zmienia faktu, że czytając uśmiechałam się szeroko : D
  • Rasia 30.12.2015
    Dzięki, Angela :) Szczerze mówiąc nie wiem, co tak wzięło mnie na podobne opowiadanie, ale cieszę się, że mogłam roześmiać nim kilka twarzyczek :)
  • levi 30.12.2015
    przemyślenia tego mężczyzny dały mi do myślenia, no księzulka przedstawiłaś w dość niekorzystnym świetle :P
    ale powiem tak między nami, że niektórzy z szanownych duchownych mają nasrane w głowach, nie no cała rozmowa, a raczej spowieć mnie na maksa rozbawiła, zostawiam 5
  • Rasia 30.12.2015
    Tak jak już wyżej powiedziałam, niestety :) Dziękuję ślicznie, levi, za odwiedziny.
  • Nazareth 31.12.2015
    "Nie mogłam" - Nie mogłem - pewnie z przyzwyczajenia wróciłaś do formy żeńskiej :)
    Zgadzam się z przesłaniem twojego tekstu w zupełności. Wiele razy sam zastanawiałem się nad tym zjawiskiem "kościelnej pobożności". Muszę powiedzieć, że odwiedziłem w życiu wiele kościołów i bazylik, miejsc kultu, niektórych sławnych jak Sagrada Familia. Jednak obecność Boga poczułem tylkoe w jednym. Był to kościół na otwartym powietrzu. Mała polanka w środku lasu, przy szemrzącym potoku,, na której ustawiono prosty ołtarz i drewniane ławy dla wiernych. Tam, wśród gór i szumu drzew poczułem się bliżej Niego niż gdziekolwiek indziej.
  • Rasia 31.12.2015
    Dziękuję, już zmienione :) Dziwne, zwykle mi się to nie zdarza :D O, ja też odwiedziłam Sagradę. I dobrze, ja uważam, że każdy powinien mieć własne miejsce, w którym czuje się dobrze i tam na spokojnie może sobie wszystko z Bogiem wyjaśnić. Dzięki za opinię :)
  • Autor Anonimowy 31.12.2015
    Padło tu wiele mądrych słów, z którymi się zgadzam, aż z wrażenia kliknęłam 5, chociaż rzadko oceniam teksty w naszej gwiazdkowej skali ;)
    Niech każdy żyje tak, jak chce, byle nie krzywdził innych ludzi i tyle. A sprawa księży i ich wiarygodności to temat na niekończące się dyskusje. Takie życie.
  • Rasia 31.12.2015
    W takim razie czuję się mile zaskoczona :) Też tak uważam. Grunt, by być dobrym człowiekiem, a nie znać Biblię na pamięć :) Dziękuję za opinię.
  • O-Ren Ishii 31.12.2015
    Bardzo mi się podobało! Malo tu czytam, ale jakoś wpadłam i przeczytałam do końca. Ludzkie relacje z Bogiem różnie się układają, ale to zależy tylko i wyłącznie od ludzi.
    Czytając komentarze zauwazylam, żeby każdy żył jak chce, byle by nie krzywdził innych. Toż krzywdzenie siebie to równie ciężki grzech!
    Miłość, miłość jest tu najważniejsza, choć niektórzy księża tego nie widzą... Cóż, oto co straciliśmy po soborze watykańskim drugim.
    Za tekst zostawiam 5. :)
  • Rasia 31.12.2015
    Racja, chyba jednak po prostu nikt tak szczegółowo na ten temat się nie rozpisał :) Dziękuję bardzo za odwiedziny :)
  • comboometga 31.12.2015
    Podoba mi się pomysł i przedstawienie, fajnie napisane :) 5
  • Robert. M 01.01.2016
    No wreszcie coś normalnego nie uformowane zdania by pieściły zmysły tekst który każdemu się nasuwa tylko nikt głośno o tym nie mówi przechodzimy z dnia na dzień obłudnie myśląc że wystarczy się uśmiechać nie potrzeba już im tego mówić. Jesteśmy wszyscy nastawieni na propagandę własnego jestestwa a jakie ono jest ? Każdy niech sobie odpowie.
  • Rasia 01.01.2016
    Dziękuję i cieszę się, że każdy mógł odnaleźć w tym tekście coś dla siebie wartościowego :)
  • Pan Nikt 01.01.2016
    'nie liczyć na łaskę bożą' - Bożą z dużej litery ;) wow
    Co do księżulka mi się podobał. Wolałbym takiego ordynarnego, ale nie maskującego się za maską pozorów, który rozumie jedną z podstaw Chrześcijańskiej wiary: 'Wszyscy zgrzeszyli i brakuje im chwały Bożej' (Rz.3,23), niż ugłaskane go, fauszywego czeladnika. Takich zaś w kościołach wszystkich denominacji (nie tylko katolickiej) jest pełni.
  • Pan Nikt 01.01.2016
    pełno. Cholerna poprawa pisowni w klawiatuże.
  • Rasia 01.01.2016
    Bożej z małej, bo to przymiotnik ;)
    Dzięki za odwiedziny :)
  • Pan Nikt 01.01.2016
    Ale tyczy się kultu wiary ;) Jest to nazwa własna.
  • Pan Nikt 01.01.2016
    Łaska Boża jest elementem Bożego Miłosierdzia.
  • Rasia 01.01.2016
    Czytałam w słowniku, obie formy są dobre ;)
  • Pan Nikt 01.01.2016
    Tak, jeżeli używasz 'łaska boża' w odniesieniu np. do farta. Piszemy wtedy z małej litery. Jeżeli używasz ją w stosunku do kultu jako łaskę Boga, to z dużej. Wynika to z pochodzenia tego określenia. Łaska Boża jest sformułowaniem wywodzącym się z religii Judaistycznych (islamu, Chrześcijaństwa i Judaizmu). Nie istnieje choćby w Buddyźmie, czy kulcie Woo-Doo (wiara w przodków), ponieważ tam nie istnieje osobowy Bóg.

    Ty użyłaś tego sformułowania w formie teologicznej, dlatego z dużej litery.
  • Pan Nikt 01.01.2016
    Ps: Gdybyś napisała: Buddystę spotkała 'łaska boska'. Łaskę boską, trzebaby było nie dość, że napisać z małej litery to jeszcze w cudzysłowu, ponieważ doszłoby do kulturowego absurdu.
  • Rasia 01.01.2016
    Ponoć można pisać z małej nawet w odniesieniu do kultu, zwłaszcza jeśli chce się ukazać absurdalność jakiegoś aspektu, co właśnie robi bohater.
  • Pan Nikt 01.01.2016
    Rasia, tyle że 'łaska Boża' to termin nie tyle językowy, co filozoficzny (teologia to filozofia Chrześcijańska). Właśnie dlatego zwruciłem na niego uwagę. Filozofia to moje hobby.
  • Pan Nikt 01.01.2016
    Terminy filozoficzne są wpisane w daną kulturę, religię, w konkretne środowisko. Wyrywanie ich z kontekstu i wysadzanie ich byłe gdzie nie powinno mieć miejsca. One mają swoje znaczenie, swoje pochodzenie. Są czymś więcej niż słowa, bo za nimi idzie konkretny przekaz. To jednak jest temat na niezły wykład i pozwolę cię tym więcej nie zanurzać ;)
  • Pan Nikt 01.01.2016
    zanudzać ;)
  • KarolaKorman 01.01.2016
    ,, i daj im więcej zapału do roboty. '' - tu roześmiałam się w głos
    Zasłużone 5. Nie czytałam innych komentarzy, więc nie wiem o czym w nich rozmawialiście, ale mnie się podobało :)
  • Rasia 01.01.2016
    Dziękuję bardzo, cieszę się, że udało mi się rozbawić :)
  • Zorro 02.01.2016
    Pomysł genialny! Czytało się szybko i przyjemnie, nie brakowało uśmiechu na twarzy, jeśli chodzi o koniec. :)
  • Rasia 02.01.2016
    Dziękuję bardzo :) Strasznie mnie to cieszy.
  • Spike 02.01.2016
    Co tu dodać? Podobało mi się. Fajne, bez błędów, spoko pomysł, trochę mi pod koniec nie pasuje słownictwo księdza, bo to unieprawdopodobnia opowieść (nawet jeśli jest na faktach (jest?), to my pisząc musimy być przecież bardziej realni niż życie). Ja gdybym był księdzem śpieszącym się do kochanki spławiłbym owego korpowilka jakimś dyrdymałem i formułką. No ale by nie było takiego zakończenia.
    Pozdrawiam :)
  • Rasia 02.01.2016
    Według mnie użycie takowego słownictwa nie jest nierealne, zważając na to, że niektórzy duchowni potrafią robić znacznie gorsze rzeczy :) Poza tym opowiadanie miało zabarwienie humorystyczne i owszem, było oparte na faktach, jednakże troszkę przekształcone :) Dzięki za odwiedziny, pozdrawiam :)
  • Spike 02.01.2016
    Rasia, to że ja bym to napisał inaczej nie znaczy tyle tylko, ze po prostu mam swoją opinię na temat - nic więcej, nic mniej.
    Tekst mi się podoba, ale z tym księdzem coś mi zgrzyta, ale gdyby każdy miał taki sam gust to by nie było na półkach nutelli, bo wszyscy by wyjadali zanim przyjedzie nowa dostawa ;)
  • Rasia 03.01.2016
    Spike ja o tym wiem, ale Ty wyraziłeś swoje zdanie, więc i ja nie chciałam być gorsza :)
  • Spike 03.01.2016
    Rasia, wyraziłaś je faktycznie nie gorzej ;)
  • Anonim 03.01.2016
    Tak bardzo utozsamiam sie z bohaterem owej historii, polubilam go niemal od razu choc z poczatku myslalam, ze jest mniej wiecej w moim wieku, a tutaj niespodzianka. Utwor mi osobiscie wydawal sie oczywisty, poniewaz znam takich ludzi niestety dlatego tez nie potrafilam sie tutaj zaskoczyc. Troszke bylo w tym humoru, choc ja bym nawet nazwala to czarnym humorem, smutne/smieszne tak raz r tak raz tak, zalezy od tego czy czytamy ten tekst powaznie, czy na "oslep". Niemniej milo znowu przeczytac teoje dziela xD
  • Rasia 03.01.2016
    Efria, nie wszystkie moje teksty mają zaskakiwać i ten właśnie do nich należy :)
  • Amy 03.01.2016
    "ale właściwie nie wiem, po co."
    Wydaje mi się, że powinno być bez przecinka, tak samo jak przed "dlaczego" kończącym zdanie przecinka nie stawiamy. Oj, trochę dziwnie to zdanie jest zbudowane, ale wiadomo, o co chodzi. :)

    Tekst mi się podobał, a wypowiedź księdza mną wstrząsnęła. Po prostu nie spodziewałam się takiej. Zgadzam się z przemyśleniami głównego bohatera. :)
  • Rasia 03.01.2016
    Dziękuję, już poprawione. Tak się właśnie zastanawiałam nad tamtym przecinkiem. Cieszę się, że tak wiele osób może utożsamiać się z tym bohaterem :)
  • Alexa 19.07.2016
    Ja również podpisuje się pod przemyśleniami bohatera. Tyle w tym prawdy. Strasznie irytuje mnie zjawisko takiej pozornej pobożności. A tu przecież nie chodzi o to, by codziennie chodzić do kościoła i co tydzień do spowiedzi, tylko o nasze bardziej intymne relacje z Bogiem.
    Świetnie to ujęłaś, poza tym operujesz ładnym stylem, jestem naprawdę pod wrażeniem ;)
    Mocne 5 :)
  • Rasia 19.07.2016
    Mądre przemyślenia, dziękuję bardzo, że zajrzałaś :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania