Straciłem Cię. Ponownie.
Do teraz pamiętam twoją minę, gdy znów mi cię odebrali. Krzyczałaś, groziłaś, błagałaś... Lecz oni pozostali niewzruszeni. Ogłuszyli mnie i powalili na podłogę, a ciebie skuli łańcuchem jak psa, krępując pełne gracji ruchy. Gdy się im poddałaś, wbili ci w kark igłę, by dowiedzieć się czym jesteś. Odzyskałem jasność umysłu, krzyczałem, ale było już za późno. Twoje oczy straciły blask, teraz wyglądałaś jak tani robot. Nie mogłem ponownie cię stracić, nie po to tyle pracowałem... W przypływie adrenaliny, wyswobodziłem się, odpychając ich brudne ręce od twojej nowej skóry. Chwyciłem cię za rękę, prowadząc po stromych schodach na dach budynku. Byli niemal za nami, więc stając na jego krawędzi, spojrzałem ci w oczy zbierając się do pożegnania. Nie potrafiłaś płakać, choć widziałem jak usilnie próbujesz. Wybacz, nie zniósłbym twych łez. Zbliżyłem się, całując delikatnie twoje zimne czoło.
- Inni potępiają nas za naszą miłość... Mówią że jest nielegalna. Jednak to nie zmienia faktu, że jest prawdziwa. - Zaprosiłem ją gestem, by stanęła obok mnie na krawędzi. Spojrzała w dół. Jednak nim podjąłem decyzję, usłyszałem jej cichy, sztuczny głosik
- Kocham cię.
Skoczyła, a ja jak jakiś mięczak wciąż tak stałem. Nie zdążyłem. Ci którzy nas tak boleśnie rozdzielili, chwycili mnie, odciągając od przepaści. Nie obchodziło mnie, co mi zrobią, bo w oddali usłyszałem metaliczny trzask twojego ciała.
~ Tak mnie naszło na jakieś tragiczne romansidło - one shot. Mam nadzieję, że się podobało. ~
Komentarze (17)
No to cię naszło. Mam nadzieję, że wiesz iż zaimki osobowe w prozie pisze się przeważnie małą literą. Wyjątkiem są formy grzecznościowe, mające na uwadze podkreślić szacun dla drugiej osoby. Np. listy, e-maile, sms-y i teges.
Z twojego tekstu wynika, że Roboty kiedyś będą służyły nie tylko do pracy. W pewnym sensie tak jest i teraz. ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania