Straszna chałupa.
Historia napisana na podstawie moich myśli, aby powiało grozą...
Pewnego wieczoru będąc, jeszcze nastolatką czytałam, do późna w łóżku książkę, a obok mnie leżał mój pies - Golden Retriever. Nagle mój pies wstał i zaczął, wpatrywać się w ciemny korytarz dodatkowo zaczął, warczeć wrrr - wrrr- wrrr i to w taki sposób, jakiego nigdy wcześniej nie słyszałam wrrr - wrrr - wrrr. Wstałam i dotknęłam psa, jednak ten nie zareagował, nadal warczał wrrr- wrrr - wrrr. Nagle usłyszeliśmy, jakby ktoś w coś uderzył, mój pies przestał warczeć i położył, się koło mnie nadal obserwując, korytarz. Byłam przerażona, i nie miałam, odwagi sprawdzić co tam się stało.
5 lat później -
Kiedy jeszcze nie byłam, mężatką również doświadczyłam, czegoś dziwnego podczas gotowania, usłyszałam, jak coś upada na podłogę, gdy się odwróciłam okazało się, że był to świecznik, który zaczął przesuwać się samoistnie po podłodze, podbiegłam, do niego chwyciłam, i uciekłam na werandę siedziałam tam, dopóki nie wrócił któryś z domowników. Wrzeszczałam ze strachu, na całe mieszkanie nie mogłam się uciszyć.
10 lat później -
Któregoś razu będąc, sama w domu z małym dzieckiem usłyszałam, głos dochodzący z elektronicznej niani.
- O spójrz, on śpi!
Wiem, że czasem te urządzenia mogą wyłapywać sygnały z pobliskiej okolicy, jednak w okół mnie nie mieszkał nikt kto posiadałby dziecko. W pokoju syna nie było nikogo innego, poczułam się zaszokowana.
W tej strasznej chałupie nie dało się dłużej już mieszkać, te okropne historie powtarzały się co pięć lat....
Komentarze (4)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania