Strażnica smutku
Ostatnia łza
unicestwiona
podartym listem,
dwadzieścia lat
zatęsknienia
wiekowej alkowy.
Urwana prowadnica
strażnicą smutku
niewysłanej koperty,
łkaniem uczuć
zniszczonych
w zapalczywym gniewie.
Ostatnia łza
unicestwiona
podartym listem,
dwadzieścia lat
zatęsknienia
wiekowej alkowy.
Urwana prowadnica
strażnicą smutku
niewysłanej koperty,
łkaniem uczuć
zniszczonych
w zapalczywym gniewie.
Komentarze (5)
Ech, szkoda żeś zarzucił prozę. Szkoda.
Ładne, drobne spiętrzenie tysiąca emocji. Jakby to był Shakespeare, walnąłby na ten temat trzy strony i w życiu nie wpadłby na prowadnicę ;)
Upalnie, przedburzowo pozdrawiam ;))
Znów czuć "męską" wyobraźnię... Urwana prowadnica, wiekowa alkowa, zapalczywy gniew.
Krótko i konkretnie. Bez rozczulania się i rozdrabniania na jakieś tam refleksje.
Im więcej wierszy czytam tym coraz częściej widzę, iż niektórzy autorzy mają coś w rodzaju swojego stylu.
Ale ponieważ za 'cienka' jestem w tej tematyce, nie będę się zagłębiać. No, w każdym razie u ciebie coś takiego wyczuwam...
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania