Poprzednie częściStrażnicy Czasu

Strażnicy Czasu cz.4

Cześć czwarta: Nowicjusze

 

- Nie rozumiem, dlaczego śpiewali tak ponuro.

- Ja nie rozumiałam ani słowa.

- Ja też, ale mniejsza o to. Tej piosence potrzeba ekspresji, rytmu, mulili, jakby im się spać chciało!

Szli przez chwilę w milczeniu, po czym rozległ się wesoły śpiew chłopaka.

- Requiem! Na, na, na! Dona eis Domine! Coś tam, coś tam, perpetua na, na, na, na eis!

Po chwili cała trójka podchwyciła, melodię i zaczęła nucić.

Idący za nimi do tej pory w ciszy mężczyzna nie wytrzymał.

- Zamknijcie się wreszcie, głąby! To jest pieśń żałobna! Bezcześcicie obrzędy ludzi!- Zatrzymał się i po chwili dodał już ciszej.- Niepotrzebnie godziłem się na wasze szkolenie. Powinienem iść na emeryturę. Gdyby nie wasza matka to...

- Oj, staruszku. Przepraszamy. Już będziemy ci-chu-tko!- Dziewczyna uśmiechnęła się i puściła do starszego mężczyzny oczko.

Uwagę trójki urwisów przykuła wiewiórka, walcząca o orzeszka z jakimś ptakiem. Być może właśnie dlatego nikt nie zauważył łzy spływającej po policzku starszego mężczyzny. Ukradkiem otarł ją i przywołał dzieciaki do siebie.

- Uczę was od godziny i już wiem, że nic dobrego z tego nie wyniknie...ehhh... Ale nie mam wyjścia.

- Więcej optymizmu staruszku.!

- No właśnie! Szeroki uśmiech i oooo...już prawie już...oooo....ała!

- Zachowujcie się jak na Strażników przystało!- Skarcił chłopaka.

- Znaczy...Jak?

- Nie rób ze mnie idioty. Przestańcie pajacować. Czeka was test.

 

Cztery postacie ruszyły w kierunku lasu. Człowiek, który usiłował uspokoić pozostałą trójkę był już bardzo stary. Siwe włosy i równie siwa broda okalały jego twarz pokrytą zmarszczka. Twarz o ostrych rysach, a jej dopełnieniem były oczy w kolorze stali. Postać sprawiała wrażenie bardzo surowej. Przyodziana w czarny płaszcz z pozłacanymi wykończeniami przewodziła wyprawie w las. Za nią podążała banda młodych urwisów. Wyglądali zupełnie tak samo. Cała trójka miała brązowe loki, ścięte mniej więcej do ramion. Rumiane policzki i ciemne figlarne oczy. Usilnie starali się zwrócić na siebie uwagę starszego mężczyzny. Bez skutku.

- Stać.- Zakomenderował staruszek.- Siadać i słuchać.

Młodzi posłuchali. Usiedli po turecku i czekali na słowa mistrza, którego nazywali po prostu staruszkiem.

- Macie zadanie. Jeśli uda wam się je wykonać...Będziecie na dobrej drodze, by stać się Strażnikami Czasu. Choć w głębi serca, mam nadzieje, że zjedzą was dzikie zwierzęta.

- Waszą misją będzie przetrwanie. Musicie sobie sami poradzić w tym lesie przez tydzień. Wrócę w to samo miejsce, o tej samej godzinie. Jeśli przeżyjecie, dowiecie się co dalej.

-Ale czego to ma nas niby nauczyć? Mieliśmy się uczyć magii!!!- Młoda dziewczyna zaczęła głośno protestować. Poparła ją pozostała dwójka.

-Petra, przeżyjesz, to zobaczysz. Nie będziesz w stanie wypowiedzieć najprostszego zaklęcia, jeśli nie będziesz na tyle silna, by to zrobić.

- Ohhh...co za brednie.- Wymamrotała dziewczyna.

- Możesz uważać to za brednie. Teraz już nie macie wyjścia. Zostawiam wam to.- Mężczyzna rzucił w ich kierunku skórzany worek.- Wykorzystajcie go mądrze. Papatki.- Mrugnął, klasnął i już go nie było.

- Cholerny mag. Myśli, że może sobie tak po prostu znikać?

- Myślicie, że mówił poważnie? Zobaczcie, wróci po godzinie!

- To co robimy?- Zapytała dziewczyna.

- Czekamy.

Po chwili, z lasu w którym mężczyzna zostawił trójkę dzieciaków dało się słyszeć pogrzebową pieśń śpiewaną w wesołym rytmie.

Siedział, przyglądając się swoim podopiecznym z widocznym smutkiem. W głębi serca, bał się zostawiać ich samych choć na sekundę. Kto wie, co złego mogłoby się im przytrafić?

Powoli zaczął się oddalać, bojąc się, że zmięknie i zmieni zdanie. Słyszał już tylko melodie, a właściwie fałsze wydobywające się z ust jego podopiecznych. Za każdym razem brzmiało to trochę inaczej. Śmieszne.

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Afraid13 07.08.2016
    "Nie rób ze mnie idioty. Przestańcie pajacować."...
    He he he świetne. 5
  • deus ex machina 07.08.2016
    Uważam, że mam problem, jeśli chodzi o tworzenie charakteru postaci, więc mam nadzieję, że są odbierane tak, jaki był mój zamysł. :)
    dziękuję ;)
  • lea07 07.08.2016
    Tak, opowiadanie bardzo fajne :)
  • Świetne opowiadanie, idę dalej :)
    5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania