Poprzednie części: Strumień, część 1
Strumień, część 3
- Masz na imię Joanna – zapytałem po chwili głuchej ciszy.
Całość w Zeszycie piątym mojej książki Opowiadania z zakładką :)
- Masz na imię Joanna – zapytałem po chwili głuchej ciszy.
Całość w Zeszycie piątym mojej książki Opowiadania z zakładką :)
Komentarze (7)
bohaterami :} 5
Zgodzę się z przedmówcami, że u Ciebie nie ma problemu z płynnością tekstu, po prostu zaczyna się czytać, przechodzi kolejne zdania i jak w tym wypadku, zapomina się o tym, że bohaterowie dopiero poznają swoje oblicza. Oczywiście, że w takim wieku, to jest jednak mniejszy bagaż doświadczeń, a więc i mniejsza blokada przed selekcjonowaniem własnych wypowiedzi, bo znowu się przejadę. Być może większość z nas to zauważyła, bo jednak w poprzedniej części sporo treści poświęcone było takim dywagacjom, jak to wypadnie, czy nie będzie zbyt wielkich oczekiwań Asi. Gdzieś jednak w podświadomości zasiałaś ten element dyskomfortu, że to jednak jest dysonans, takie dwa światy. I początek był z takimi przesłankami, ale zrobiłaś z wielkiej Joanny jo Asię i to już mogło tylko się rozwijać, co też niniejszym uczyniłaś. To właśnie o takich zabiegach chyba myślimy, o tym budowaniu różnic, które Ty niweczysz następnym zdaniem.
I tak jak Rysiek odprężony zasypia, wiedząc, że jego obawy były wytworem jego wyobraźni, brakiem znajomości życia, bo zaszufladkował dziewczynę, przyporządkowując ją do wyimaginowanej własnej wizji, która jednak ma styczną. Tak i ja, widzę, że tam gdzie człowiek nie może, tam przychodzi, dobroć, życzliwość, szacunek i później być może i uczucie głębsze. Bo podstawy są, jest tam szczelina, teraz tylko trzeba ją drążyć, woda ma takie właściwości, wymywa, kruszy, to żywioł, więc taki strumyk może być początkiem, zacieraniem różnic. W każdym bądź razie mają tajemnicę, coś wspólnego, czyli już ich coś połączyło, jest dobrze. Ale to autorka zaznaczyła, jako tajemnicę, więc o tym szaaaa! To do zaczytania w następnej części. Pozdrawiam.
Młodzi ludzie szybko nawiązują kontakt. Tym bardziej zdając sobie sprawę z krótkiego, wakacyjnego czasu niejednokrotnie błyskawicznie. Nawet różnice klasowe wtedy idą w odstawkę. Bywa, że w dwa tygodnie kwitnie wielkie uczucie, które się często wspomina latami :)
O tajemnicy szaaaa! :) Pozdrawiam :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania