Poprzednie częściStrumień, część 1

Strumień, część 3

- Masz na imię Joanna – zapytałem po chwili głuchej ciszy.

 

Całość w Zeszycie piątym mojej książki Opowiadania z zakładką :)

Średnia ocena: 4.9  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • wolfie 04.03.2015
    Momentami brakowało mi przecinków i znalazłam kilka błędów. Poza tym idealnie oddajesz charakter wiejskiego chłopca. Umiesz podkreślić różnicę między bohaterami. Ode mnie dostajesz czwórkę. :)
  • Angela 04.03.2015
    Bardzo mi się podobało. Zgadzam się z przedmówczyniom, idealnie podkreślono tu różnice między
    bohaterami :} 5
  • KarolaKorman 04.03.2015
    Dziękuję za komentarze :)
  • Katerina 05.03.2015
    Kilka niewielkich błędów, ale to wszystko rekompensują bohaterowie. Twój styl jest lekki i przyjemny. :) 5
  • Ice 05.03.2015
    Nie będę pisać już nic o bohaterach, bo w zupełności zgadzam się z moimi przedmówcami. Napisze za to, że świetnie oddajesz klimat, masz lekki styl i przyjemnie się Ciebie czyta :) 5
  • Robert. M 15.06.2017
    Powiedz mi jak to jest, że każdy człowiek, choćby mieszkał w jednym z najurokliwszych miejsc, które może być uważane za kolejny cud świata, przyswaja tą wiadomość sceptycznie. Gdy odwiedzają nas znajomi, zachwycają się kolejnymi urokliwymi zakamarkami, położeniem geograficznym, zabudową, odrestaurowaniem, z pewną dozą dezaprobaty przejmujemy ich entuzjazm. Czytając ta część uświadomiłem sobie, że tak jest i postawiłbym orzechy przeciwko dolarom, że gdyby odwrócić sytuację, czyli Asia byłaby gospodynią, to chłopak zaciągałby się powietrzem, rozczesywał dłońmi trawę, porównywał do swoich zakątków ze wskazaniem, że tu trawa ma bardziej soczysty kolor, drzewa wydają intensywniejszy zapach itp.: To takie chyba naturalne, że obcując na co dzień z danym otoczeniem zaczyna nam powszednieć. I odwrotnie, jeśli jesteś tylko przejazdem, a do tego na wakacjach, to i sam fakt wolnego umysłu, wpływa na postrzeganie świata.
    Zgodzę się z przedmówcami, że u Ciebie nie ma problemu z płynnością tekstu, po prostu zaczyna się czytać, przechodzi kolejne zdania i jak w tym wypadku, zapomina się o tym, że bohaterowie dopiero poznają swoje oblicza. Oczywiście, że w takim wieku, to jest jednak mniejszy bagaż doświadczeń, a więc i mniejsza blokada przed selekcjonowaniem własnych wypowiedzi, bo znowu się przejadę. Być może większość z nas to zauważyła, bo jednak w poprzedniej części sporo treści poświęcone było takim dywagacjom, jak to wypadnie, czy nie będzie zbyt wielkich oczekiwań Asi. Gdzieś jednak w podświadomości zasiałaś ten element dyskomfortu, że to jednak jest dysonans, takie dwa światy. I początek był z takimi przesłankami, ale zrobiłaś z wielkiej Joanny jo Asię i to już mogło tylko się rozwijać, co też niniejszym uczyniłaś. To właśnie o takich zabiegach chyba myślimy, o tym budowaniu różnic, które Ty niweczysz następnym zdaniem.
    I tak jak Rysiek odprężony zasypia, wiedząc, że jego obawy były wytworem jego wyobraźni, brakiem znajomości życia, bo zaszufladkował dziewczynę, przyporządkowując ją do wyimaginowanej własnej wizji, która jednak ma styczną. Tak i ja, widzę, że tam gdzie człowiek nie może, tam przychodzi, dobroć, życzliwość, szacunek i później być może i uczucie głębsze. Bo podstawy są, jest tam szczelina, teraz tylko trzeba ją drążyć, woda ma takie właściwości, wymywa, kruszy, to żywioł, więc taki strumyk może być początkiem, zacieraniem różnic. W każdym bądź razie mają tajemnicę, coś wspólnego, czyli już ich coś połączyło, jest dobrze. Ale to autorka zaznaczyła, jako tajemnicę, więc o tym szaaaa! To do zaczytania w następnej części. Pozdrawiam.
  • KarolaKorman 16.06.2017
    To prawda, że nawet piękne rzeczy człowiekowi powszednieją, staja się normą. Trzeba je pielęgnować i mówić o ich walorach, by wciąż były ważne. To trochę tak jak z domem i miłością. Dom powinien być ostoją, azylem i kiedy wchodzimy do niego powinniśmy się dobrze czuć. Jeżeli nie będziemy dbali o taka atmosferę umknie gdzieś ten urok.
    Młodzi ludzie szybko nawiązują kontakt. Tym bardziej zdając sobie sprawę z krótkiego, wakacyjnego czasu niejednokrotnie błyskawicznie. Nawet różnice klasowe wtedy idą w odstawkę. Bywa, że w dwa tygodnie kwitnie wielkie uczucie, które się często wspomina latami :)
    O tajemnicy szaaaa! :) Pozdrawiam :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania