Strych

Na brudnym strychu, mrocznym i ciemnym, wtulony w kocyk z miękkich pajęczyn, śnił swoje sny konik na biegunach.

Półcień zapłonął radosnym blaskiem i śpiew kolędy zabrzmiał na poddaszu, a na zielonym, cukierkowym drzewku, ciesząc się chwilą, tliły się iskierki w złoconych papierkach.

Wokoło leżały piękne pakunki, a on tkwił pomiędzy z niebieską kokardą.

O szafirowych oczkach, podbiegło dziecko, roztrąciło inne, mniej chciane prezenty i wtuliło się w niego najmocniej jak mogło. Zabiło znów serce w trocinowych trzewiach i przez sen galopem, gnał do tamtej chwili. Nagle... To wszystko zgasło.

Przez wrota w podłodze ze zgrzytem zawiasów zajrzał człowiek, zaświecił latarką.

– Jest, widzę go. Ale jest cały brudny i w pajęczynach. Zdejmę go jutro, za dnia.

– Dwa lata nie mieliśmy go w domu, a on chce tylko tego konia...

Jeszcze wilgotny, pachnący płynem, stał konik na biegunach obok łóżeczka chorego dziecka.

W małej, łysej główce świeciły zamglone szafiry, gdy drobniutka rączka głaskała kucykowi grzywę.

– Mamo, ja nie chcę tam wracać.

Kobiecą pierś rozdarły skrywane spazmy, a w oczach walczyły sztormy oceanów i te bez pozwolenia spłynęły strugami.

– Kochanie, doktor powiedział, że to już ostatni raz.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 14

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (32)

  • Canulas 19.12.2018
    "- Kochanie, doktor powiedział, że to już ostatki raz." - tutaj tylko popraw, bo całość świetna.
  • Dzieki bardzo Canie za komentarz i wskazanie.
    Poprawione.
    Pzdr
  • betti 19.12.2018
    Maurycy chciałeś łez, to je masz...

    Pozdrawiam.
  • Dzięki Betti za wizytę, komentarz i łzy...
    Pozdrawiam rownież.
  • Namei 19.12.2018
    Troszkę smutno mi teraz....
    Kupiłeś mnie już pierwszym zdaniem. Leci piąteczka.
  • Przykro mi bardzo, że Ci smutno...
    Bardzo dziękuje za wizytę, komentarz i gwiazdki rownież.
    Pozdrawiam serdecznie.
  • Adelajda 19.12.2018
    Bardzo czuły i smutny tekst. Podoba mi się.
    Pozdrawiam.
  • Dzięki bardzo Adelajda!
    Gorąco pozdrawiam :)
  • kalaallisut 19.12.2018
    Chwyta za serducho, smutne...
  • Dzięki bardzo Kala za wizytę i pozostawiony ślad.
  • Wrotycz 21.12.2018
    Jak najgorsze istotności schować, zamknąć aż do puenty w drewnianym koniku...
    Wzruszyłeś.
    Bardzo potrzebna miniatura.
    Brawo za umiejętność budzenia emocji.
  • Bardzo dzięki za podzielenie się odczuciami i w ogóle za wizytę.
    Pozdrawiam
  • MarBe 21.12.2018
    Moim skromnym zdaniem zakończenie jest odpowiednie, ponieważ płynne potwierdziłoby, że to po raz ostatni.
    Pozdrawiam.
  • Dzięki bardzo MarBe za twoją opinię, bardzo ją cenię.
    Pozdrawiam
  • Nachszon 02.01.2019
    Literacko ok Maurycy, emocjonalnie za bardzo między oczy. Mam podobne odczucie, jak przy Łunie Puszczyka. Ten jednak jest emocjonalnie prawdziwy, a tamten był bzdurą.
  • Witaj Nachszon!
    To bardzo jest na faktach oparte, tylko trochę... no wiesz. Czyli mówisz, że za bardzo wywalone na tacy? Pytam nie żeby się spierać tylko zeby się uczyć.
    Bardzo dzięks za wizytę i kom.
    Ps Teksty Puszczyka za dwa w całości przeczytałem, próbując być ponad to jaki charakter miał autor, ale nie dałem rady tam nic dla siebie znaleźć...
  • Kim 05.01.2019
    Ej kurde. Łuna była naprawdę niezła. Ten jego tekst o dzieciaku co rozwalił głowę o krawężnik był taki se, ale mówcie, co chcecie. Mi łuna siadła.
  • Kim ja po „wymianie myśli” z panem P, przestałem go czytać. Tam mozna było tylko chwalić i na dodatek bez żadnych zastrzeżeń, wiec możesz mieć rację, że niektóre albo i nawet większość jego tekstów były ok, ale ja akurat na taki nie trafiłem. Łuny nie czytałem, i się na temat tamtego tekstu nie wypowiadam.
    To tak coby wszystko było jasne :)
  • Kim 05.01.2019
    Maurycy Lesniewski no pamiętam te dyskusję. Pan P Pisał całkiem nieźle, ale miał niestety paskudny charakter i syndrom boga. Może gdyby ubrał czepek pokory, jego teksty stałyby się jeszcze lepsze :)
    pozdrawiaki
  • Kim „syndrom boga” to, to... Właśnie o tym po cichu myślałem ale nie chciałem głośno mówić :)
  • Nachszon 10.01.2019
    Maurycy, Są teksty, które Ty napiszesz, a których ja nie napiszę. Są teksty, których Ty nie napiszesz, ale ja to zrobię, są wreszcie teksty, które napiszemy obaj, ale inaczej, a niektóre nie tak samo, lecz bardzo podobnie. Po naprawdę głębokim zastanowieniu się stwierdziłem, że ja odruchowo blokuję w sobie wzruszenia wynikające z tych tragedii, które są rytmem życia. To z jednej strony rozpaczliwa zgoda na świat taki, jaki jest, z drugiej rozpaczliwy bunt i ucieczka w absurdy i nieprawdopodobieństwa. Pamiętam Twój "autystyczny" tekst, który zrobił na mnie olbrzymie wrażenie, przede wszystkim przez kompozycję, pomysł, takie "literackie cwaniactwo". Tu, gdzie jest miejsce na prawdziwe emocje podane w eleganckiej literackiej formie, jak w tym opowiadaniu, nie ma miejsca dla mnie. Pewnie dlatego, że jestem złym człowiekiem, przynajmniej w jakiejś części naładowanym wiązką dynamitu. Nie zmieniaj się Maurycy i nie zmieniaj stylu swoich opowiadań. Ktoś się wzruszy, a ktoś połknie łzy, udając twardziela. Nie zmieniaj, wszystko jest ok.
  • Nachszon bardzo dzięki za rozwiniecie i dopowiedzenie poprzedniego komentarza. Teraz jest dla mnie wszystko jasne.
    Jestem Ci bardzo wdzięczny.
  • Dekaos Dondi 03.01.2019
    ML - Dopiero teraz zerkłem. Bardzo na Tak!!!. Jest coś w tym tekście takiego... no nie wiem, jak zwać... że trzeba różnie pomyśleć.
    Tekst krótki, ale zadziałał na mą wyobraźnie. Pozdrawiam-5+
  • Dzięki bardzo DD za wizytę i wyrażenie opinii. Bardzo doceniam!
    Pozdrawiam i jeszcze raz dzięki!
  • Kim 05.01.2019
    @Maur
    fajnie zajrzeć do twoich tekstow po przerwie i ujrzeć przecinkowe błogosławieństwo. Normalnie nie ma się czego czepić :D !
    No moze poza paroma pierdółkami.
    Wokoło leżały piękne pakunki, a on tkwił pomiędzy, z niebieską kokardą. - przecinek przez 'z' niepotrzebny
    Przez wrota w podłodze ze zgrzytem zawiasów, zajrzał człowiek, zaświecił latarką. - pierwszy przecinek niepotrzebny
    Jeszcze wilgotny[,] pachnący płynem, stał konik na biegunach obok łóżeczka chorego dziecka.
    A co do treści.
    Smutny tekst.
    Ale to piękne:
    "Kobiecą pierś rozdarły skrywane spazmy, a w oczach walczyły sztormy oceanów i te bez pozwolenia spłynęły strugami."
    Jeju te twoje emocjonalne teksty. Tyle w nich wrażliwości, że to aż piękne.
    No super, panie Maur. Super.
  • Dla mnie kto zna się na przecinkach jest normalnie geniuszem, więc witam Cię genialna Kim :)
    Oczywiście skorzystam skwapliwie z podpowiedzi i bardzo za nie dziękuje :)
    Cieszę się, że te moje smutki przypadły Ci do gustu.
    Dzięki za miła niespodziankę jaką sprawiła mi Twoja wizyta:)
    Pozdrówka Kim :)
  • Ozar 12.01.2019
    Aż mi głupio, że dopiero teraz znajduje ten tekst. Kurdę smutne do bólu. Dla mnie chore na przykładowo nowotwory dzieci to coś niewyobrażalnego. Nie chce tu wrzucać Boga, ale gdybym ja nim był na pewno nie pozwoliłbym na coś takiego, bo to nie pasuje do naszego niby miłosiernego... Chyle czoła!!! Taki krótki a tak przejmujący tekst, . Dla mnie 10 +
  • Heh Ozar!
    Jak to mówią, lepiej późno niż wcale.
    Dzięki że jednak znalazłeś ten kawałek i miło mi, że przypadł Ci do serducha.
    Pozdrawiam!
  • Pasja 12.01.2019
    Witam
    Bardzo smutny i przygnebiający tekst. Choroba zwłaszcza dziecka jest niewyobrażalna dla ludzi którzy nie zmierzyli się z nią lub otarli. Jedynie konik na biegunach był tą nikłą, ale myślę, że uzdrawiającą gwiazdką. Sen bywa czasem jawą.

    Ciepło pozdrawiam
  • Dziękuje bardzo Pasjo za refleksje.
    Pozdrawiam serdecznie
  • Cofftee 11.04.2019
    Jak emocjonalnie... Pierwsze zdanie absolutnie magiczne, i miłe, i smutne zarazem, doskonale.
    Bardzo udana, urocza, a także tragiczna miniatura. Porusza we mnie te struny, które chce, by były poruszane przy czytaniu literatury. Myślę, że każdy z nas ma takiego konika, a i każdy konik ma swojego człowieka.
    Pozdrawiam ciepło.
  • Bardzo mi miło Cię gościć.
    Jestem wdzięczny za tak pozytywny odbiór i komentarz. Dziękuje i pozdrawiam równie ciepło:)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania