Strych
Na brudnym strychu, mrocznym i ciemnym, wtulony w kocyk z miękkich pajęczyn, śnił swoje sny konik na biegunach.
Półcień zapłonął radosnym blaskiem i śpiew kolędy zabrzmiał na poddaszu, a na zielonym, cukierkowym drzewku, ciesząc się chwilą, tliły się iskierki w złoconych papierkach.
Wokoło leżały piękne pakunki, a on tkwił pomiędzy z niebieską kokardą.
O szafirowych oczkach, podbiegło dziecko, roztrąciło inne, mniej chciane prezenty i wtuliło się w niego najmocniej jak mogło. Zabiło znów serce w trocinowych trzewiach i przez sen galopem, gnał do tamtej chwili. Nagle... To wszystko zgasło.
Przez wrota w podłodze ze zgrzytem zawiasów zajrzał człowiek, zaświecił latarką.
– Jest, widzę go. Ale jest cały brudny i w pajęczynach. Zdejmę go jutro, za dnia.
– Dwa lata nie mieliśmy go w domu, a on chce tylko tego konia...
Jeszcze wilgotny, pachnący płynem, stał konik na biegunach obok łóżeczka chorego dziecka.
W małej, łysej główce świeciły zamglone szafiry, gdy drobniutka rączka głaskała kucykowi grzywę.
– Mamo, ja nie chcę tam wracać.
Kobiecą pierś rozdarły skrywane spazmy, a w oczach walczyły sztormy oceanów i te bez pozwolenia spłynęły strugami.
– Kochanie, doktor powiedział, że to już ostatni raz.
Komentarze (32)
Poprawione.
Pzdr
Pozdrawiam.
Pozdrawiam rownież.
Kupiłeś mnie już pierwszym zdaniem. Leci piąteczka.
Bardzo dziękuje za wizytę, komentarz i gwiazdki rownież.
Pozdrawiam serdecznie.
Pozdrawiam.
Gorąco pozdrawiam :)
Wzruszyłeś.
Bardzo potrzebna miniatura.
Brawo za umiejętność budzenia emocji.
Pozdrawiam
Pozdrawiam.
Pozdrawiam
To bardzo jest na faktach oparte, tylko trochę... no wiesz. Czyli mówisz, że za bardzo wywalone na tacy? Pytam nie żeby się spierać tylko zeby się uczyć.
Bardzo dzięks za wizytę i kom.
Ps Teksty Puszczyka za dwa w całości przeczytałem, próbując być ponad to jaki charakter miał autor, ale nie dałem rady tam nic dla siebie znaleźć...
To tak coby wszystko było jasne :)
pozdrawiaki
Jestem Ci bardzo wdzięczny.
Tekst krótki, ale zadziałał na mą wyobraźnie. Pozdrawiam-5+
Pozdrawiam i jeszcze raz dzięki!
fajnie zajrzeć do twoich tekstow po przerwie i ujrzeć przecinkowe błogosławieństwo. Normalnie nie ma się czego czepić :D !
No moze poza paroma pierdółkami.
Wokoło leżały piękne pakunki, a on tkwił pomiędzy, z niebieską kokardą. - przecinek przez 'z' niepotrzebny
Przez wrota w podłodze ze zgrzytem zawiasów, zajrzał człowiek, zaświecił latarką. - pierwszy przecinek niepotrzebny
Jeszcze wilgotny[,] pachnący płynem, stał konik na biegunach obok łóżeczka chorego dziecka.
A co do treści.
Smutny tekst.
Ale to piękne:
"Kobiecą pierś rozdarły skrywane spazmy, a w oczach walczyły sztormy oceanów i te bez pozwolenia spłynęły strugami."
Jeju te twoje emocjonalne teksty. Tyle w nich wrażliwości, że to aż piękne.
No super, panie Maur. Super.
Oczywiście skorzystam skwapliwie z podpowiedzi i bardzo za nie dziękuje :)
Cieszę się, że te moje smutki przypadły Ci do gustu.
Dzięki za miła niespodziankę jaką sprawiła mi Twoja wizyta:)
Pozdrówka Kim :)
Jak to mówią, lepiej późno niż wcale.
Dzięki że jednak znalazłeś ten kawałek i miło mi, że przypadł Ci do serducha.
Pozdrawiam!
Bardzo smutny i przygnebiający tekst. Choroba zwłaszcza dziecka jest niewyobrażalna dla ludzi którzy nie zmierzyli się z nią lub otarli. Jedynie konik na biegunach był tą nikłą, ale myślę, że uzdrawiającą gwiazdką. Sen bywa czasem jawą.
Ciepło pozdrawiam
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo udana, urocza, a także tragiczna miniatura. Porusza we mnie te struny, które chce, by były poruszane przy czytaniu literatury. Myślę, że każdy z nas ma takiego konika, a i każdy konik ma swojego człowieka.
Pozdrawiam ciepło.
Jestem wdzięczny za tak pozytywny odbiór i komentarz. Dziękuje i pozdrawiam równie ciepło:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania