Stuk, stuk
Stuk, stuk do okien puka cisza.
Dawno nie widziana, wróciła do swych stron.
By zobaczyć jeszcze raz swój dom.
W którym kiedyś żyła, nim w świat wyruszyła.
Nim z ciała został duch.
Więc kiedy siedzisz w domu, już wiesz czyj to w okno stuk.
Bo znów.
Stuk, stuk w okno puka ona, trocha przestraszona bo nie poznaje tych stron.
Stuk, stuk w okiennice stuka, szczęścia szuka w słowie rodzinny dom.
Stuk, stuk do okien puka cisza.
Podstępnym ruchem lisa, wślizguje się do środa.
Bo trochę na deszczu zmokła.
I oczy wypłakała, bo wie że jest za mała by pamiętać dom.
Wie tyle że zostawiła swoje gniazdo.
Dała się ponieść gwiazdą, i znalazła pusty tron.
I ciało opuściła, w ducha się zmieniła.
A ty słyszysz jak.
Stuk, stuk do okien puka ona, trochę przestraszona bo nie poznaje tych stron.
Stuk, stuk w okiennice stuka, szczęścia szuka w słowie rodzinny dom.
Komentarze (3)
Jednak nie mogę dać 5, bo parę rzeczy można by było zmienić, lub przekazać w inny sposób.
Powodzenia ;3
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania