Poprzednie częściSułtanka Faize roz 3 " W niewoli"
Pokaż listęUkryj listę

Sułtanka Faize roz 26 " Nie dopuszczaj takiej myśli"

Anbare tak jak postanowiła zeszłego wieczora, miała zamiar odwiedzić sułtana. Kazała przygotować szwaczkom najpiękniejszą suknię, z najlepszego materiału. Jednak nie do końca była pewna czy to zrobić. Sułtan przecież po ostatniej wizycie bardzo się na nią zdenerwował.

Bała się, iż znowu coś pójdzie nie tak, że Bajezyd się na nią zdenerwuje. A przecież byli sobie tak bliscy, rozmawiali ze sobą o wszystkim, spędzali czas na żartowaniu. Co takiego się stało, że jej ukochany przestał się nią interesować ?.

Do jej komnaty weszła sułtanka Gulnihal. Brunetka jednak tak się zamyśliła, że jej nie zauważyła.

- Anbare - powiedziała.

Dziewczyna jednak nie zareagowała.

- Anbare - potórzyła ponownie Gulnihal z widocznym zdziwieniem.

Młoda sułtanka podniosła się prędko.

- Wybacz, pani nie zauważyłam cię - odparła.

- Z tobą się nie da rozmawiać - powiedziała Gulnihal.

Anbare spojrzała na nią.

- No mówże co się stało, widzę że coś cię gryzie - powiedziała ciemnowłosa przyglądając się jej.

- Sułtan ... on nie chce już ze mną rozmawiać - powiedziała.

Sułtanka parsknęła śmiechem.

- I przez to się tak martwisz ? - powiedziała siląc się na powagę.

- Nie martw się, Bajezyd ma ostatnio dużo na głowie, wiem jak ciężko jest być ukochaną władcy, bądż cierpliwa i daj mu odpocząć - dodała gładząc córkę po ramionach.

-A jeśli on naprawdę już mnie nie kocha ?, z każdym dniem jest coraz gorzej ! - rozżaliła się.

-Jesteś taka młoda, delikatna i wrażliwa, jeszcze tyle przed tobą, nie dopuszczaj nawet takiej myśli ! - powiedziała Gulnihal.

 

* * * * *

Był już póżny wieczór. Sułtanka Gizem kazała przyszykować Melek, Selimowi Adze. Uznała, że wszystko ma odbyć się "po cichu ". Selim od razu chciał powiedzieć o tym Anbare, gdyż od początku ją wspierał. Jednak sułtanka doskonale o tym wiedziała, zabroniła mu o tym mówić, małotego, tak mu rozplanowała dzień że nie mógł nadążyć, nie mówiąc już o chodzeniu na skargę.

Z bólem serca wszedł do komnaty w której przygotowywano jasnowłosą.

Efekt końcowy był niesamowity. Melek miała na sobie delikatną, białą suknię z długimi rękawami zapinaną na guziki. Jej kręcone, długie włosy były zaczesane do tyłu a przytrzymywała je ozdoba o kształcie ważki.

-Gotowa ? - mruknął w końcu z niezadowoleniem.

Blondynka popatrzyła na niego z uśmiechem.

-Tak - odparła.

Aga wraz z kilkoma służącymi zaprowadził ją pod komnatę sułtana. Pod nią stał szambelan. Popatrzył na agę i na resztę służących.

- O co chodzi ? - zapytał.

- Sułtanka Gizem wysłała do sułtana nałożnicę - odparł eunuch.

Szambelan przepuścił ich.

Selim wszedł do komnaty aby poinformować władzcę.

-Panie ... za drzwiami czeka ... - powiedział, lecz przerwał mu sułtan.

-Powiedz Anbare żeby przyszła póżniej - odparł .

-To nie sułtanka Anbare - wyjąkał.

Bajezyd spojrzał w stronę Agi z zaciekawieniem.

-W takim razie niech wejdzie - odpowiedział.

Zobaczył jasnowłosą, piękną dziewczynę.

-Możesz odejść - zwrócił się do Selima.

Gdy eunuch wyszedł Bajezyd podszedł do blondynki.

- Jak masz na imię ? - zapytał patrząc w jej błękitne oczy.

-Melek - odpowiedziała.

- To imię naprawdę do ciebie pasuje, jesteś taka piękna - powiedział.

Odgarnął jej z twarzy kosmyk, po czym ją pocałował.

Anbare właśnie zmierzała do komnaty sułtana. Selim dawno już wrócił do haremu . Pod komnatą pozostał szambelan. Gdy zobaczył zbliżającą się brunetkę aż wytrzeszczył oczy.

- Szambelanie - powiedziała.

- Pani - powiedział kłaniając się.

Już chciała wejść, lecz zagrodził jej drogę.

- Ktoś tam jest ? - zapytała.

- Emm ... - mruknął i spóścił wzrok.

Anbare zmarszczyła brwi podeszła do niego i przykucnęła spoglądając mu w oczy.

- Odpowiadaj, kto tam jest ! - warknęła.

Była coraz bardziej zdenerwowana.

- Sułtanka Gizem ... przysłała sułtanowi ... nałożnicę - wyjąkał ze smutkiem.

Anbare nie mogła .... nie chciała uwierzyć. Zamknęła oczy i zacisnęła pięści. Szła korytarzem patrząc smutno przed siebie. Z jej oczu popłynęły łzy. Po korytarzu przechadzała się właśnie sułtanka Gulnihal.

-Anbare, dziecko, czemu ty płaczesz ? - powiedziała podbiegając do niej.

- Bajezyd... jest z inną kobietą ! - zawyła żałośnie.

- A co sułtan ją wezwał !? - zapytała przytulając córkę.

- Wysłała ją ... do ...niego ...Gizem - powiedziała akcentując ostatnie słowo. Poczuła gniew.

- Gizem - powiedziała Gulnihal przez zęby. Była wściekła.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • Szalokapel 06.07.2016
    Mocny rozdział. Były drobne błędy, ale skupilam się na treści. Bardzo dobrze Ci idzie pisanie. Pozdrawiam, Szalo. 5
  • Tina12 06.07.2016
    Szkoda mi Anbare. Mam nadzieje, że sułtan szybko się opamięta. Treść jak zawsze wciągająca.
    5
  • Hoho szybkie komentarze, serdecznie dziękuję :)
  • Tina12 06.07.2016
    Nie ma za co. Te opowiadanie jest jak telenowela. Się na nie czeka.
  • Szalokapel 06.07.2016
    Tina12, hahha dokładnie. A dzisiejszym rozdziałem tylko podkrecilas atmosferę i nie mogę się doczekać.
  • Szalokapel 06.07.2016
    Przy okazji Faize, zapraszam do rozdziału Pobudki, o ile jeszcze nie czytałaś.
  • Tina12 06.07.2016
    A ja zapraszam do czytania Kryształu. Jeżeli masz ochote.
  • levi 06.07.2016
    szkoda mi głownej bohaterki, a te rudowłosą wiedźmę najchętniej bym zatłukła, no nic mam nadzieje że wszystko wróci do normy :)
    ale sułtan też mnie bardzo zawiódł przecież mógł odmówić, ale nie no cóż typowy facet, zostawiam 4

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania