światła listopada

przemoczone buty

wysłużony parasol

światła listopada.

 

pojedynczy blond włos na czarnym płaszczu

zgrabiała dłoń z samotności

dotyk wiatru na tygodniowym profilu.

 

zapach rozlanej na łące rzeki

szum nocnego pociągu

dwanaście uderzeń kościelnego dzwonu.

 

szczekanie psa po drugiej stronie bramy

bezmyślnie migające szyby okien

ostatni dziś jeż na drodze.

 

nagie drzewa w ogrodzie

gnijące liście w zaspanej głowie

nierównym kluczem kaczki na niebie.

 

przemoczone myśli

wysłużone spojrzenie

światła listopada.

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Lieberman 03.11.2017
    Piękne
  • Dominik Stefan 04.11.2017
    dziękuję
  • Enchanteuse 11.11.2017
    Iście impresjonistycznie. Ostatnia zwrotka najpiękniejsza, właściwie najbardziej liryczna z tych wszystkich. Wiesz, myślę, że mogłaby nawet funkcjonować jako odrębna całość.
  • Dominik Stefan 12.11.2017
    chciałem najpierw zarysować sam listopad żeby na koniec móc oddać swój stan w jakim się przez niego znalazłem, ale może masz rację...
  • bardzo mi się podoba klimat i kolory tego wiersza 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania