Pokaż listęUkryj listę

Opoowi *** Świerki

Słoneczny dzień. Na skraju polanki,w środku lasu, stoją dwie choinki – duża i mała.

Matka i jej mała córeczka. Jest mroźny dzień. Dziecko zasypia. Budzą ją dziwne odgłosy.

W pierwszym momencie, nie wie co się dzieje. Jeszcze się zupełnie nie rozbudziła.

Najpierw otwiera kilka igieł, ale mało co dostrzega. Za chwilę patrzy kilkoma gałązkami.

Widzi, że jakiś zły człowiek, podcina siekierą gardło jej matki.

Drzewko, które kocha najbardziej, za chwilę ma być martwe.

Zostanie stąd wzięta, a mały pieniek, co po niej pozostanie, będzie jedyną po niej pamiątką.

Patrzy jak człowiek, bierze jej matkę, odcina jeszcze kilka gałązek – i odchodzi.

Maleńkie drzewko zostaje samo w lesie.

Zdaje sobie sprawę, że tak naprawdę wokół niej, jest wiele różnych drzew,

ale nie ma tej jednej jedynej.

Czuję się bardzo samotna. Zaczyna drgać wszystkimi igłami, aż niewinny śnieg z nich zlatuje.

Patrzy na pozostałość po swojej matce. W myślach wszystkich gałęzi, obiecuje ludziom zemstę.

A może nawet inne dzieciaki namówi.

*

Człowiek stoi w lesie. Patrzy na dorodny, piękny świerk.

Będzie się nadawał na choinkę – myśli sobie. Podchodzi bliżej.

Bierze siekierę i zaczyna ścinać drzewko. Coś mu jednak to ścinanie nie idzie.

Takie cienkie. Powinno iść raz dwa. Uderza miarowo, bo to człowiek uparty.

Byle iglak, nie będzie nim rządzić.

Nachodzi go dziwaczna myśl, że to drzewko, ma chyba jakieś...porąbane serce.

Zimne i twarde jak lód.

*

Człowiek jest zajęty pracą. Robi swoje. Gdyby się obejrzał, to może by zdążył uciec.

Albo gdyby chociaż spojrzał przed siebie. Ale się nie obejrzał i nie spojrzał.

Musi udowodnić, temu drzewku, że wreszcie je pokona.

 

A zatem nie jest świadomy, że ze wszystkich stron, podchodzą do niego świerki.

Dla obserwatora z boku, to nawet śmiesznie wygląda.

Tak się niezgrabnie kołyszą, na swoich korzeniach. Co jakiś czas zlatuje z nich trochę śniegu.

Ocierają się wzajemnie, co sprawia, że słyszalny jest jednostajny szum.

Jakby uzgadniali szczegóły. Kto co ma robić. Człowiek nadal ich nie widzi.

Ścina, jakby go jakieś zło opętało. A że ściąć nie może, to jest coraz bardziej wściekły.

Jego odczucia udzielają się świerkom, które go otaczają. Też są coraz bardziej wnerwione.

Ptaki, które na nich mimo wszystko siedziały, teraz czym prędzej dały z pióra.

Drzewka zamykają człowieka w potrzasku. Teraz zauważa niebezpieczeństwo.

Najpierw dostaje po oczach żywicą, żeby nie wiedział gdzie uciekać.

Jest zupełnie oślepiony. Świerki zaczynają „strzelać igłami’’.

Wchodzą głęboko w człowiecze ciało. Chce uciekać, ale ból jest nie do zniesienia.

Zaczynają owijać go gałęziami. Jedna włazi do jego ust. Morderca drzewa zaczyna się dusić.

Ale najgorsze ma dopiero nadejść.

 

Człowiek jest niewidoczny. Za to świerki, robią się coraz większe. Mają czerwonawy odcień.

Prawie widać – jak rosną. Z ich gałęzi wylatuje jakaś cuchnąca ciecz, pomieszana z żywicą.

Igliwie zamienia się w strzępki jakiś lepkich tłustych kawałków.

Grubsze konary, pękają, rozsadzane przez skrawki ostrych kości .

Świerki są grubsze, o wiele wyższe...a przed wszystkim silniejsze.

Z gałęzi tryska krew, a po pniu ześlizgują się skrawki skóry, pomieszane z włosami.

Śnieg robi się różowy. Po chwili spadają w niego, gałki oczne, jak jabłuszka z jabłoni.

Sprawiają wrażenie, jakby obserwowały całe zajście – od dołu.

Świerkowe cielska, nabierają pewności siebie. Odchodzą. Polować na ludzi.

 

Na białym śniegu, zostaje samotna siekiera.

 

*

 

Szeroka leśna ścieżka. Matka z pięcioletnią córeczką, idą na spacer.

– Mamusiu…

– Co mi znowu powiesz, ty moje słoneczko.

– Choinki za nami idą. Czy one chcą, żebym je pogłaskała? Bo ja nawet mogę. Wiesz?

– Och ty mój skarbie. Jesteśmy w lesie. To chyba nic dziwnego, że za nami idą choinki. A bombki mają?

– Zobacz sama.

– To ty jeszcze raz zobacz. A później powiesz mamusi.

– Zobaczyłam. Nie mają bombek. Ale one śmierdzą. Jak moja kupa, wiesz?

– No nie. Co ty mówisz. Aż tak nie mogą.

– No odwróć się wreszcie , mamusiu. Są już całkiem blisko. Ale one duże. Jak mój tatuś. A gdzie on poszedł? Kiedy wróci on?

– Poszedł po choinkę do lasu. Zawiesisz na niej swoje wycinanki. Cieszysz się?

– No przecież. Cała z radości podskakuję. Aż biały puszek ze mnie leci. Widzisz jak umiem.

– No to chodźmy do domu. Tatuś już na pewno czeka z choinką.

 

*

 

Ogromne świerki się zatrzymują. Pozwalają im odejść.

Najstarszy świerk, nadal się wpatruje, w pieniek wystający ze śniegu.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • Adam T 23.12.2017
    Tech-aid:
    "Musi udowodnić, temu drzewku, że wreszcie go pokona." - jeśli o drzewku mowa, to "je pokona".

    Niepotrzebnie stosujesz wewnątrz wypowiedzi bohaterów akapity, sprawia to wrażenie, że mówi już druga osoba, a Ty zapomniałeś o myślniku przed wypowiedzią. Akapity wewnątrz wypowiedzi są zbyteczne.

    Sam pomysł niby oczywisty, ale podałeś to w sposób szkaradny, nie straniąc od kiczu i ohydy, co - nie ukrywam - podoba mi się. Niby nic odkrywczego, a jednak fajne. Dlaczego ciągnie Cię do makabry? Życie wszak takie jest słodziaszne, ptaszki, kwiatuszki, gwiazdki.
    Pozdrawiak ;)
  • Dekaos Dondi 23.12.2017
    Adam T. Witam. Akapity poprawiłem. Po prostu nie lubię - jak mi coś wystaje z boku - je pokona - dzięki.
    Jedna z moich ulubionych książek to: ''Dzień tryfidów'' Pozdrawiam.
  • Adam T 23.12.2017
    Książki nie ogarniam, ale widziałem chyba kiedyś film, jakiś taki z lat pięćdziesiątych, jakieś rośliny
    atakowały ludzi, chyba, a załatwili je morską wodą, a może coś pomieszałem, bo dawno temu to widziałem.
    Pozdrawiam ;)
  • Canulas 23.12.2017
    Adam T , książka zajebista, na yt jest audiobook. Film też sporo. Na jego bazie powstała Inwazja zamieniaczy ciał z D. Suterlandem.
  • Adam T 23.12.2017
    To chyba coś konkretnie pomieszałem. Ech, miażdżyca...
  • Dekaos Dondi 23.12.2017
    Adam T - Film mi się nie podobał. Ale książka bardzo - autor: John Wyndham -- ''Poczwarki'' - też.
  • Szudracz 23.12.2017
    Nie lubię zostawiać komen. U tych co się za żarty obrażają, ale Ci napiszę że to jest dobre i kojarzy mi się z książka, którą mi polecaleś. Z innych źródeł wiem coś na ten temat.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania