Święto Zmarłych - moja opinia

Pamięć o zmarłych

Tak z okazji Święta Zmarłych wzięło mnie na krótką refleksje.

Będzie krótko i mam nadzieję do rzeczy. Dobrze jest czasem pójść

na grób zmarłego bliskiego i zapalić mu znicz. Nie tylko od święta bo każą. Jednak nie to powinno być najważniejsze.

 

Jeśli rzeczywiście zmarły miał dla żywych jakąkolwiek wartość to powinno się kultywować pamięć o nim na co dzień. Niekoniecznie całe życie rozpaczając. Czas leczy rany i bardzo dobrze, że tak jest.

 

Zamiast tego powinno się po prostu pamiętać o jego spuściźnie, o tym co stworzył, nauczył nas. Nie dać temu komuś zupełnie umrzeć. Nie wyrzucać jego dorobku na śmietnik, tylko korzystać z niego, czasem sobie o tym przypominać i adaptować do nowych czasów.

 

Artystę docenić, pisarza przeczytać, muzyka muzykę wysłuchać itd.

Nawet banalnemu, przewalcowanemu przez bezsensowną pracę robotnikowi, który nie zdążył nic stworzyć poza dwójką dzieci, można oddać szacunek wypijając za spokój jego duszy. Szacunek dla i pamięć o zmarłych powinny oznaczać więcej niż tylko postawienie świecidełka kolo truchła.

 

Nietypowe nagrobki

Ostatnio w internecie znalazłem coś takiego-

http://www.o2.pl/galeria/-naprawde-dziwnych-nagrobkow-kto-to-wymyslil-6053129457611905g/8

 

Dlaczego wszystko ma być na smutno, jeśli może być po wariacku.

Czarny humor to naprawdę piękny wynalazek. Szczególnie ten szkielet witający spod ziemi mnie rozbroił. Myślę, ze to nie za duży koszt a niech się żywi trochę uśmiechną.

 

Rytuały pogrzebowe

Osobiście dumny jestem będąc obywatelem świata, ale też z wiekiem coraz częściej przypominam sobie o tradycjach, z których wyszedłem a które wcześniej raczej ignorowałem. Jak to piszą w 'Gońcu Polskim' w artykule 'Kim będą nasze dzieci' moje podejście to integralista. Wiele rzeczy mi się nie podobało w polskości ale wiele nie podoba mi się w angielskości. Parę rzeczy jest fajnych po tej i po tamtej stronie. Otwartość i pewna doza romantycznego szaleństwa (no co ty, ja nie dam rady?!) tonowana pragmatyzmem i poszanowaniem dla odrębności jednostki (bez nachalnego gapienia się w transporcie publicznym jak ktoś chory psychicznie).

 

Tak samo z pogrzebami. Można połączyć dwa w jednym. Zachodni luz i centralno-wschodnioeuropejski rytuał. Wiadomo, że pożegnania niekoniecznie muszą być czymś wesołym, ale jeśli chodzi o śmierć są nieuniknione.

 

Oddać szacunek, ale też złamać protokół, szczególnie jeśli zmarły był nie do końca normalny. No i nie przeginać w druga stronę, bo musi być nowoczesne. Wszystko we własnym tempie.

 

Podsumowanie

I tytułem podsumowania. Myślę, że większość ludzi i tak nie rozumie

o co mi chodzi i muszą bezmyślnie podążać za reszta.

 

I tym 'zwyczajnym' i tym 'innym'. Spokojnych świąt!

 

Nie zapominajmy też o Zaduszkach, czyli o dniu ku pamięci tych co mieli mniej szczęścia po śmierci. Dla nich taka mała kompozycja jeśli chodzi o temat dusz potępionych tylko za to, że chciały więcej od życia niż ci wyłącznie dobrotliwi i poświęcający się.

 

http://higherlove.bandcamp.com/track/pleasure-of-suffering-a-tribute-to-hellraiser

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Violet 01.11.2016
    Masz Autorze sporo racji. Kwestia wychowania w pewnej tradycji, własny konserwatyzm, czasami nawet wygoda podporządkowania się i strach przed ogółem, sprawiają, że boimy się wysunąć przed szereg, pokazać swój indywidualizm. Ważne jest co myślimy, jak pamiętamy i czy wogóle pamiętamy, nieważne kwiatki, świeczki i inne gażdżety, ważna jest ta przelotna myśl w natłoku dnia codziennego, chwilka wspomnienia przed snem, a przede wszystkim szacunek dla tych, których już nie ma i dlatego co pozostawili po sobie. 5 za refleksję. Pozdrawiam.
  • D4wid 01.11.2016
    Po części się zgadzam. Dla mnie jest niepojęte, że ludzie pamiętają o zmarłych tylko jeden dzień w roku, ponieważ tak wypada. Jeżeli mają o mnie pamiętać jeden dzień w roku, to niech nie pamiętają wcale.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania