Synestezja
Młodość smakuje żyłkowaną wiśnią, z tkwiącym w niej jeszcze zielonym ogonkiem.
Róża to jakby przełykać motyla, gdy drżące skrzydełka oblepiają język kolorowym pyłkiem.
Przyjaźń, to jak wgryzać się w czekoladkę, gdy po przełamaniu wierzchu wypływa słodkie nadzienie.
Zabawa jest jak zapiekanka, z chrupiącym serem na miękkiej bułce, w której zawiera się płynne masło.
Miłość jak białe winogrono, z woskowatą skórką, kryjącą soczystą okrągłość miąższu, aż wreszcie, ze zbyt mocnym kęsem, zęby rozgryzą krucho-cierpką pestkę.
Nostalgia, jak krówka z posmakiem anyżku, owinięta chłodnym listkiem mięty.
Może jest tak, że starość zaczyna się, gdy tracimy węch i gubi się nam posmak pojęć?
Komentarze (6)
PIęć!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania