Szał na antypody.
Nigdy nie zakończę fantazjować o przygodzie mojego życia, którą zwę ,, Antypody ''.
Tam gdzie można obcować z kangurami to dla mnie nadzwyczajne okamgnienie do zobrazowania.
Jak dotąd zawsze wychodziłam z założenia, iż ma wyobraźnia działała nad wyraz abstrakcyjnie,
ale dziś już wiem, że którekolwiek z pragnień wymaga wyrzeczeń...
Jednak to nie tylko czysta szewska pasja, wręcz przeciwnie...
Dla niektórych to lekkie ukłucie w serce i pewny szok, ale dla mnie to boska brawura połączona
z dreszczykiem emocji oraz wiele adrenaliny to przypływ świeżości.
Australia stoi otworem dla każdego, więc też i dla mnie...
Ja muszę, ja chcę! - Niech to nie będzie tylko złoty sen,
ale barwna rzeczywistość.
Komentarze (15)
No ale ok. Jak sama to całkiem git
Rob swoje, pisz i tyle.
Ciao.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania