Szare stado

Była sobie szara myszka w stadzie,

Która chciała być wśród innych wielka.

Utalentowana myszka w gromadzie

W oczach innych była jak belka.

Chciała być wyjątkowa i niepowtarzalna,

Spotkała po drodzę inną smutną myszkę.

Zostawić go? To rzecz wręcz karalna!

I obaj ruszyli przez wyjątkowe życie.

Zapomnieli o dawnych ambicjach wyjątkowości,

Gdy poznali potrzebę bycia potrzebnym.

I chociaż pomimo świata sprzeciwności

Po niedługim czasie ze sobą się zeszli.

Przez długie lata poznawali smak szczęścia.

Myślał, że zawsze będą razem

Lecz żona, nie dała już rady, nagle odeszła.

Płakał całymi dniami, przed jej obrazem,

Zawsze kazała mu patrzeć na niego, gdy był smutny.

Nie wytrzymał już, chciał go wyrzucić.

Ale gdy go podniósł, wypadł liścik ulotny

Jak chwila i zaczął czytać

Załamał się, mógł to odkręcić, nie poszedł

Wszystko się skończyło.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • betti 31.01.2018
    Bajka, a nie wiersz...
  • Julsia 31.01.2018
    Życie to bajka
  • sensol 01.12.2018
    nie zachwyca

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania