Szczery los

Jedni siedzą nad Adriatykiem i sie bawią a ja snuję nudy w swym pokoju. No cóż!. Takie jest życie.

15 lat temu, byłem szefem firmy konsultingowej. Zarabiałem krocie. Było mnie stać na wszystko. Nigdy sobie niczego nie żałowałem. Drogie ciuchy, najlepsze perfumy, wyprawy do luksusowych restauracji, na to nigdy nie szczędziłem pieniędzy. Praca była i było wszystko. Wydawało mi się, że będę trwał wiecznie w tak błogim stanie. Przyszła odwilż Do Europay zawitał kryzys gospodarczy. Bardzo się to odbiło na mojej firmie. Doszło do zwolnień 1/3 kadry w tym również i mnie. Zostałem na lodzie. Tak w cudzysłowie, bym określił mój stan. Otrzymałem 12 miesięczną wyprawkę. Z mym stylem życia, to kasa mi poszła w ciągu 3 miesięcy. Starałem się rozdysponować pieniędzmi jak najoszczędniej. Nie wyszło. Wydawało mi się, że znalezienie pracy to tylko kwestia czasu. Tu także, czekało mnie rozczarowanie. Może prześladował mnie pech, a może rzeczywiście byłem tak słaby, że nikt mnie nie chciał zatrudnić. Po roku, znalazłem pracy na magazynie. Robiłem jako pakowacz spódnic. Skromna pensja, ciężkie warunki pracy i do tego ma szefowa, której nienawidziłem. Pani Andżelika Patka, posiadała o wiele niższe kwalifikacje ode mnie. Młodsza o 10 lat, nie umiała sobie poradzić z tym co się działo na jej dziale. Pewnego razu, wszystkie komputery na magazynie się popsuły. Z poprzedniej firmy miałem niewielką wiedzę odnośnie informatyki. Zadeklarowałem swoją pomoc przy naprawianiu komputerów. Zwieńczyłem w tym szanse na awans. Mogłem w końcu się wydostać od stołu pakowacza sukienek i zacząć zarabiać godziwe pieniądze.

Naprawa sprzętu mi poszła szybko i sprawnie. Pani Andżelika Patka była zafascynowana. Zaproponowała mi zmianę miejsca pracy. Teraz to siedziałem przy jej biurku.

- Nie widziałam, że jesteś tak obeznany w programach komputerowych. – to były jej słowa.

Tydzień później, poszliśmy razem do restauracji. Po kolacji, udaliśmy się do mego domu. To była moja kolejna zła decyzja. Andżelika mi powiedziała, że po tym zajściu, nie mogę wrócić do pracy. Spytałem się jej czy chodź jest szansa na utrzymanie naszego związku. Ona mi odrzekła

- Zapomniałeś. My nigdy nie przepadliśmy za sobą. Ta noc, to był tylko sex i nic więcej - Tak się zakończyła ma historia z magazynem.

Zostałem po raz kolejny sam ze stertą opłat. Miałem na utrzymaniu mieszkanie, w dodatku spłacałem kilka rat. Czas mnie naglił. Musiałem znaleźć jak najszybciej prace, aby się nie pogrążać w długach. Znalazłem robotę na budowie jako pomocnik murarza. Nosiłem wiadra z cegłówkami na 6 piętro. Myślałem, że wyzionę ducha. To była ciężka praca. Wytrzymałem tam dwa miesiące. Szef mi powiedział, że za wolno się poruszam i nie ma ze mnie żadnych korzyści. Wciąż wysyłałem listy motywacyjne do firm konsultingowych. Żadna odpowiedź do mnie nie doszła. Zostałem bez pracy. Na mym koncie widniała kwota zero. Nie było tak jak dawniej, że kupowałem wszystko co chciałem. Grosz do grosza zbierałem, dokładnie wyliczałem pieniądze na chleb. Pech prześladował mnie za pechem. W końcu otrzymałem zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjną. Była zima, jezdnia była bardzo śliska. Złamałem nogę, przy samym wejściu do firmy.

Nie mogłem w to uwierzyć. 12 miesięcy przesiedziałem w domu z nogą w gipsie. Tych czasów to nigdy nie zapomnę. Obecnie pracuje jako menadżer w firmie informatycznej. Nie jestem już tym samym człowiekiem, jakim byłem z przed kilkunastu lat. Nie szastam pieniędzmi. Szanuje każdy grosz. Wiem, że życie jest nieobliczalne. Nigdy nie wiadomo co stanie się za miesiąc, jutro lub za godzinę.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • Pasja 26.06.2017
    Cudzym słowie...cudzysłowie
    Chodź...choć
    Odpowiedz...Odpowiedź
    Bardzo dobry tekst o marzeniach bycia bogatym. Pieniądze to rzecz nabyta i jeżeli nie mamy do nich należytego szacunku, to tak wychodzimy. Musimy pamiętać, że nic nie jest na stałe. Budzimy się i jest dzisiaj, a wczoraj było. Pozdrawiam 5
  • maga 26.06.2017
    Dziękuję :)
  • maga 27.06.2017
    pasja - Pieniądze... W Londynie jest jakiś park. Mieszka w nim były reprezentant Anglii w piłkę nożną. Zarabiał niebagatelnie wielkie pieniądze za czasów swej gry w angielskich klubach. Był milionerem a dziś nie ma nic. Takich przypadków są tysiące. Nigdy nie patrzmy sie z pogardą na człowieka żebrzącego na ulicy. Nie wiemy kim on był w przeszłości i jaką role odegrał dla świata. Pozdrawiam serdecznie )
  • riggs 27.06.2017
    Może ma więcej z życia niż kiedyś. Odetnijmy prąd i ropę i okaże się jak niewiele jest potrzebne człowiekowi do szczęścia. Ciężki upadek z wysokiego konia. Na dotychczasowe 15 przeczytań pewnie niewiele osób wyciągnęło wnioski. Piona za "samo życie"
  • maga 27.06.2017
    Dziękuję:)
  • KarolaKorman 27.06.2017
    Bardzo podoba mi się ten teks. Jest w nim tyle prawdy. Nie wiemy co i kiedy nas spotka i czy przyniesie dobre czy złe nowiny. 5 :)
  • maga 27.06.2017
    Dziękuję:)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania