Szeolowa rozkosz
Nemezis zakrywa całunem twarz umarlaka
Z uśmiechem za maską i duszą szaraka
Po nożu spływa kropla barwiona udręką
Produkt tortur sprawionych bez mrugnięcia powieką
Skosztował krwawego wina zaprawionego goryczą
Pomimo grzechów uważa się panem nad pustki zdobyczą
Teraz nie potrafi ruszyć choćby piórem szarych skrzydeł
Chciałby choć raz jeszcze usłyszeć ton zatrzaskiwanych sideł
Ale według nowych praw piekielnych nie może zrobić nic
Pieczęcie z niebios zabraniają truchłowi temu gnić
Czyścowe dusze głodne sięgają w głębszą jaźń
Wyrywają z niego wnętrze wypłacają świętą kaźń
Komentarze (2)
Technicznie się nie wypowiem, bo się nie znam za bardzo.
Natomiast wiersz jest bardzo przyjemny w odbiorze. Lubię rozbudowane, kwieciste utwory.
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania