Szepty

Słyszę szepty w mojej głowie. Ciągle tylko jedno słowo przede mną.

Samotność wypisana krwią na skalę. Dlaczego nie potrafię tego zmazać?

To jest mój ostatni dzień. Zrywam łańcuchy trzymające mnie przy Tobie.

 

Nie chciałem takiej przyszłości. Moja przeszłość nie pozwala mi oglądać jutra.

Wybaczysz mi moją głupotę? Odrobinę szczerości, której nie potrafiłem spełnić.

Zbyt wielkie słowa wypowiedziały moje usta. Doświadczenie spycha mnie ku ciemności.

 

Stanę jutro samotnie przed światem. Nikt nie zauważy kolejnej rany.

Będę kolejną osobą ubierającą maski. Tylko nieliczni poznają prawdę.

Wszystkie czyny zamienią się w ostrza. Moja wiara umrze.

 

Jestem tylko zerem. Dlaczego chciałaś abym uwierzył w kłamstwo?

To słowo zbyt wiele razy okazało się być prawdą. Jej chyba nigdy nie zaznam.

Ona zbyt bardzo rani was. Zostawcie mnie w moim cierpieniu.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • elenawest 01.01.2016
    Częściowo tylko zgodzę się z Twoimi słowami. Faktycznie, często nie zauważamy cierpienia innych, którzy przybierają maski, by być jak najbardziej podobnym do otoczenia. Natomiast nie zgadzam się z tym, że jesteś zerem ;-) 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania