Szepty

róża tli się płomieniem

łez podarowanych

wspomieniem

wątłych ścieżek życia

 

choć oddałem pokłon

w kamiennym kręgu

ognistych podmuchów

leczonych oddaniem

 

wierzyłem do końca

próżnością godności

umieram zatem codziennie

pochowany

wpatrzony w ziemię

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Pierwsza zwrotka blisko genialności w moim odczuciu. Słowo „życia” jest niepotrzebne. Wybija z tajemniczości i lekkości cała strofę. Pomysl czy nie warto się go wyzbyć i dać czytającemu pole do rozkminy o jakie ścieżki chodzi.
    Druga zwrotka bardzo dobra tam nic bym nie zmieniał.
    Trzecia jest ok, choć lekko odstaje od dwóch pierwszych, tu mozna by spróbować lekko wyrównać poziom do pierwszych dwu, choć w tym stanie jest tez niczego sobie. Ta część komentarza gdyby Cię interesowało moje osobiste spojrzenie, to takie szersze.

    Gdybym miał napisać komentarz w jednym zdaniu to by brzmiał:
    Bardzo dobry wiersz, takie lubię.

    Wybierz sobie, który z komentarzy wolisz :)
    Pozdrawiam :)
  • Dekaos Dondi 19.05.2018
    Something - tu mam znowu takie skojarzenie tego tekstu z tekstami RW. Ale to chyba, żadna ujma? Bardzo mi podszedł. Najbardziej trzecia Pozdrawiam→5
  • Pasja 19.05.2018
    Witam
    umieram zatem codziennie
    pochowany... i z martwych powstaję co dzień budząc się na nowo.
    Pozdrawiam serdecznie
  • Margerita 19.05.2018
    pięć wiersz mi się podoba
  • Canulas 20.05.2018
    jakom obiecał - takom jest.

    Nie wiem. Trafia do mnie, ale nie urywa głowy.
    Trzecia - ostatnia zwrota - tak. Ta jak najbardziej.
    Po dwóch pierwszych sięjedynie ślizgam "powierzchniowo".

    Sorry, że tyle czekania i mam dla Ciebie tylko to, ale no... wolę szczerze Cosia.
    Jest ładne, ale masz mocniejsze teksty.
  • Something 20.05.2018
    Lubię szczerość :) Dzięki za odwiedziny :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania