Pokaż listęUkryj listę

Szkoda odchodzić, a może by tak...(czyli jak zostałam ponurym żniwiarzem) cz5

To, że byłam definitywnie, nieodwołalnie martwa i ubiegałam się o pracę ponurego żniwiarza, nie oznaczało bynajmniej, że powinnam świecić przed komisją rekrutacyjną gołym tyłkiem.

Wstałam z ławeczki i przyciskając plecy do ściany, zaczęłam przesuwać się wzdłuż korytarza. Postawiłam sobie za cel znaleźć kawałek jakiegoś materiału, choćby zasłony, którym mogłabym się owinąć.

- Zaraz wracam – rzuciłam w stronę blondyna, który jako jedyny wydawał się zainteresowany tym co robię.

Nie zauważyłam drzwi doskonale wtopionych w ścianę, do momentu, kiedy się nie uchyliły i czyjaś ręka nie wciągnęła mnie do ukrytego pokoju.

- Nie drzyj się wariatko – syknął mi do ucha męski głos, a ja miałam wrażenie, że niebijące serce zaraz wyskoczy mi z piersi.

W pomieszczeniu niewiele większym niż schowek na miotły stał przede mną „mój” ponury żniwiarz z bladą twarzą i żądzą mordu w oczach. Nie powinnam była się dziwić, przecież można by rzec, że w pewnym sensie wymknęłam mu się spod kosy.

- Masz pojęcie, co narobiłaś? Jaki burdel w papierach teraz będzie i kto to będzie musiał posprzątać? Ile to nadgodzin z raportami do poprawki? - wyrzucał z siebie prawie jak serię z karabinu maszynowego.

Czy on myślał, że się przestraszę jego groźnej miny, albo lepiej, zacznę się kajać?

- Chcesz, to mnie teraz za to zabij – wypaliłam całkiem bez sensu, a on skrzywił się z niesmakiem.- Plany ci popsułam, statystyki? Wybacz, ale to ja miałam w garze ze smołą wylądować. Po dobroci miałam iść, no niedoczekanie.

Nie wiem, jak długo tak staliśmy, kipiąc gniewem, gotowi walczyć w obronie swoich racji, nie mając zamiaru ustąpić nawet o krok. Ale na zmianę czegokolwiek było już za późno.

- Trzymaj, przebierz się w to. - Wcisnął mi w ręce zwitek jakiegoś materiału, którego wcześniej nie zauważyłam.

Zatkało mnie. Nie musiałam szukać już zasłony, miałam w dłoniach rozwiązanie problemu – elegancką koszulę i spodnie na kant. Wszystko dobrego gatunku i w moim rozmiarze. Brakowało jednak jednego małego, acz istotnego szczegółu, ale zanim zdążyłam o niego zapytać, pan śmierć zniknął. Brakowało bielizny.

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (20)

  • A. Hope.S 10.05.2019
    Angi "- Masz pojęcie, co narobiłaś, jaki burdel w papierach teraz będzie i kto to będzie musiał posprzątać? Ile to nadgodzin z raportami do poprawki? -wyrzucał z siebie prawie jak serię z karabinu maszynowego." Nie no, cedzę :D :D :D Ode mnie piącha leci jak nic :D
  • Angela 10.05.2019
    Cieszę się i dziękuję ślicznie, Nie ma chyba lepszej motywacji do pisania jak taki czytelnik : )
  • A. Hope.S 10.05.2019
    Angela Ha! skąd to znam :D
    takie małe ps. dobrze wiedzieć, że nie jest się samym z błędami. znalazłam dwa :q :)
    Ale dzieło, jak się wie o co chodzi, powala z nóg. dziękuję za rechot na całe osiedle :*
  • Angela 10.05.2019
    A. Hope.S idę szukać byków : ) Postaram się, co by powody o śmiechu, ale i do płaczu.
    Jeszcze raz dziękuję : )*
  • A. Hope.S 10.05.2019
    Angela nie musisz, zaraz ci prześlę :P
  • A. Hope.S 10.05.2019
    A. Hope.S - Masz pojęcie, co narobiłaś(?) jaki burdel w papierach teraz będzie i kto to będzie musiał posprzątać?
  • A. Hope.S 10.05.2019
    A. Hope.S "raportami do poprawki? -( spacja?)wyrzucał z siebie prawie jak serię z karabinu maszynowego."
  • Angela 10.05.2019
    A. Hope.S Dzięki śliczne, już poprawiam : )
  • A. Hope.S 10.05.2019
    A. Hope.S przynajmniej w pierwszym było by lepiej- z punku widzenia '" niemieckiej blondynki na szpilkach" :P :D
  • A. Hope.S 10.05.2019
    Angela Aj przesiań. Takie małe coś nie warte mowy ;)
  • Angela 10.05.2019
    A. Hope.S przestań z t blondynką, sama przez pół życia nosiłam kłaki blond i nie mam się za tzw
    sztuczną inteligencję : P
  • A. Hope.S 10.05.2019
    Angela najlepsze jest to, że blond nie byłam i nie jestem ;D;D;D dlatego leję z tych postów na opowi. :D
  • Angela 10.05.2019
    A. Hope.S a ja nadal nie wiem, jaki wpływ ma kolor włosów na inteligencje : )
    "- Ja włosy tleniłam, a nie mózg. Rozjaśniacz nie wyżarł mi jeszcze szarych komórek- zgrzytnęłam zębami," - to ze starego opka : )
  • A. Hope.S 10.05.2019
    Angela oczywiście że kolor kłaków nie ma wpływu na inteligencję. Szare komórki, zależy w jakim stopniu się używa. Ja czasem mam trochę z osła, czasem z lwa... jak widać po rozdziale 45 :D
  • Angela 10.05.2019
    Bogusiowi za pałę też dziękuję : )
  • A. Hope.S 10.05.2019
    "Fajnie było sobie ten fragment wizualizować : )
    " Zostaniemy przerobieni na surówkę" - padłam." z mojego utworu.

    Pisemne pozwolenie na wizualizację przez A. Hope.S jedynie dla Angela.
  • Angela 10.05.2019
    Dziękować, dziękować : )
  • A. Hope.S 10.05.2019
    Angela A proszę bardzo :D
  • yanko wojownik 11.05.2019
    Mogłoby się uksiążkowić. Ale tak na kilkadziesiąt (- 200?) stron. Pomysłu raczej wystarczy.

    Biurokracja i tam... Cięcie w dobrym miejscu - czytelnik ni ma pojęcia co z bielizną - znaczy ja czytelnik.
    Któś zaniżył ocenom - podbije piątką.
  • jesień2018 11.05.2019
    Fajne, tylko co tak krótko?! Ja chcę wiedzieć, co będzie na tej rozmowie, ej!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania