Szkolna wycieczka w centrum handlowym
Szkolna wycieczka w centrum handlowym
Jest, co najmniej, widokiem nietypowym
Przewodzi, ćwierka, ta szczupła i wiotka
Od razu widać: ładna idiotka
Za nią ze cztery, większe, z plecakami
Z przyklejonymi do rąk smartfonami
Jedna koszulkę ma, ironiczną
Z przestarzałą grupą muzyczną
Za nimi chłopak, samotny, brzydki
W ręce hamburger, cola i frytki
Potem dwie sztuki, w tych dziwnych czasach
Licealistki w wysokich obcasach
Chociaż te chyba się pomyliły
Te dwie, przepraszam, się w tłumie zgubiły
Zaraz szybko się zorientują one
I już odchodzą, bardzo wypachnione
Za nimi idzie trzech, czterech chłopaków
Marzą o każdej w otoczce siusiaków
Nie rozmawiają wprawdzie wprost o nich
Ale to słychać, widać jak na dłoni.
Za nimi pani, pierwszy eksponat
Słyszy ich, ale stara się być ponad
Raczej nietęgie będą mieli miny
Jak pani zda raport ich wychowawczyni
Eksponat drugi, pani z geografii
Porządek wśród nich zaprowadzić potrafi
Choć stare metody, ciągle działają
W szkole. Bo poza nią - w dupie to mają.
Czas się już zbierać, oni też w drogę
Wzrokiem więc żegnam całą tą załogę
Mijają mnie wszyscy dosyć obojętnie
Rzucając czasem spojrzenie, mętnie
No i odeszła, przyszłość narodu
Ja na hot doga, umieram z głodu.
Komentarze (24)
#japierdole
W każdym razie, smutna ta prawda.
Niech "pocieszy" Cię myśl, że ja jestem przyszłością narodu XD
Ale serio, nieprawda.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania