.

.

Średnia ocena: 4.7  Głosów: 13

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (20)

  • Adelajda 19.11.2018
    "tancząc w kółku" - tańcząc

    Jest w tym utworze mnóstwo smutku, tęsknoty i bezradności. Pięknie malujesz zdania np. to "Łączymy ręce, naznaczone stygmatami choć nie dla nas beatyfikacje, zrywamy kartki kalendarzy z nadzieją, że odwrócimy czas".
    Masz niesamowitą lekkość pisania; nie potrzebujesz wielu słów, żeby coś przekazać czytelnikowi.
    Pozdrawiam :)
  • jolka_ka 20.11.2018
    Hej, cieszę się, że odnalazłaś coś dla siebie. Czy lekkość? Różnie z tym bywa, czasem ponosi mnie wyobraźnia za bardzo. Dziękuję.
  • Absolutnie przepiekne.

    Szczegolnie to:

    "Patrzymy na upadek papierowych dzieci, przybite igłami do desek starają się oderwać, wiatr rozrywa zszarzałe bandaże. Tak wiele jest podziurawionych miejsc."

    "Niech wezmą nas na własność. W przeszłość też jeżdżą zielone autobusy."
  • jolka_ka 20.11.2018
    Dziękuję ;) :*
  • Freya 19.11.2018
    "jak bezpańskie psy klekają dwa sumienia," - klękają
    "urodzić się na nowo, w innym miejsu," - miejscu

    Przeczytałem ten wiersz, bo na nim opierasz swój tekst... Wiersz obrazuje świadomość dzieci z "bidula" (ich oczekiwania, pragnienia), a w tekście chciałaś pokazać jakby przyczynę ich pobytu w ośrodku opieki w formie retrospekcji, albo też tego, że nigdy nie wykreślą owego faktu ze swojej osobowości oraz rzutujących konsekwencji...
    Pokutuje taki przesąd, że dzieciaki z rodzin tzw. patologicznych, rozbitych, nigdy nie będą w stanie zaadaptować się w społeczeństwie, ponieważ pomimo świadomości i starań - popełnią takie same błędy jak ich rodzice... W tym jeszcze mają udział ośrodki socjalizacyjne, ponieważ nie potrafią zastąpić wzorca rodzin - są tylko doraźną pomocą, często okaleczającą, wypaczającą świadomość podopiecznych. To trudny temat i sukcesy w działaniu domów dziecka, przygotowaniu do samodzielności, są tylko założeniem - nadal nie są normą :( Pozdrawiam
  • jolka_ka 20.11.2018
    Kurcze, nawet w tak krótkim tekście literówki. Może kiedyś nastanie dzień, w którym nic nie wyłapiesz, muszę bardziej to przeglądać. Wiersz smutny, przesycony właśnie naiwnymi pragnieniami, w tekście tylko nawiązanie, próba pokazania, że często osoby takie uciekają a różne nałogi, seks ;) Co prawda, nie wszyscy, trochę wyolbrzymiłam. Pozdrawiam
  • Marian 19.11.2018
    Smutne ale poetyckie.
    Dla mnie aż za bardzo.
    Mimo to doceniam.
  • jolka_ka 20.11.2018
    Tak, być może przesadzone.
  • Canulas 19.11.2018
    "Nawlekamy słowa na czekanie, co innego pozostało?" - kurde, ładne.

    " Zimny rosół, "zjedz ziemniaki, bo nieładnie" i pościel w gwiazdy, które nie chciały spaść. " - i to cudne.

    "Łączymy ręce, naznaczone stygmatami choć nie dla nas beatyfikacje, zrywamy kartki kalendarzy z nadzieją, że odwrócimy czas. " - i jeszcze to.

    Nie no, bardzo wysoko fruwasz. Miałaś już ciągoty do ikarowania, ale teraz to już naprawdę. Się malutki poczułem. Powiem Ci, że - w przeciwieństwie do Mariana - uważam iż środki rozłożyłaś świetnie. Nie tłamszą treści.
    Pozostaje mi tylko uchylić wirtualnego kap[elusika i odmaszerować.
  • jolka_ka 20.11.2018
    Do Ikara mi daleko, moje skrzydła są bardzo liche ;) Ale pięknie dziękuję. Mi osobiście trudno wyważyć środki, bo albo w jedną skrajność albo w drugą wpadam, ale fajnie, że nie przytłoczyło Cię to :D
    To z tymi stygmatami też mi się podoba. I nie masz powodu czuć się mały, bo jesteś o wiele bardziej wszechstronny i zdolny niż ja, działająca w jednym obszarze :p
  • betti 19.11.2018
    Każdy, kto wychodzi z ''bidula'' jest poraniony, zostaje to w nim na zawsze, bez względu na powody, przez które tam trafił... nawet dzieci wychodzą dorosłe, ot uroki inkubatorów samotności... Dobry tekst!
  • jolka_ka 20.11.2018
    Tak, na pewno każdy jakaś zadrę w sercu nosi, jednym się udaje, innym niekoniecznie. Dziękuję za wizytę ;)
  • Justyska 19.11.2018
    Ojoj no tu to sama poezja, choć nie wszystko rozumiem (chyba zbyt gesto dla mnie momentami)- Podziwiam szczerze. A To sobie zabiore:
    "Nawlekamy słowa na czekanie, co innego pozostało?"
    Pozdrawiam 5
  • jolka_ka 20.11.2018
    Być może przesadziłam ;) Dzięki za odwiedziny, pozdrawiam!
  • Writer'sWife 19.11.2018
    Jak miło czytać takie rzeczy :D
  • jolka_ka 20.11.2018
    Cieszę się;)
  • kalaallisut 20.11.2018
    Witaj Jolka! Dawno nie zerkłam do ciebie, a tu bardzo smutny temat poruszyłaś i te przepiękne fragmenty uderzają:
    "Umieraliśmy już tyle razy; w ciasnej szafie, pod łóżkiem, na lekcjach polskiego, tańcząc w kółku na zielonej trawie, patrząc na pierwszy śnieg, wbijając gwiazdy w szkielety chodnikowych płyt."
    "upadek papierowych dzieci, przybite igłami do desek starają się oderwać, wiatr rozrywa zszarzałe bandaże.""pościel w gwiazdy, które nie chciały spaść""Nawlekamy słowa na czekanie, co innego pozostało"
    Pozdrawiam
  • Pasja 20.11.2018
    Witam
    Poruszasz bardzo smutny temat i bardzo pospolity. Nigdy nie dowiemy się, co tak naprawdę w tych sercach siedzi. Ubieranie problemu w szatę poezji jest sposobem delikatnego nakreślenia rzeczy. Nie wiem sama jak jest lepiej, bo ja również lubię ten styl. Kiedyś opisałam rzeczy po imieniu, mocno i też zarzucono mi, że zbyt drastycznie. Czy w tej lub w innej kwestii można mieć hamulce?
    Sam tytuł jest już w sobie bolesny. Trzeba pisać, bo tylko tyle możemy zrobić.
    Pozdrawam
  • Coooo Ty zrobilas.
    Dlaczego niczego nie ma.


    ???
  • jolka_ka 28.11.2018
    Tak jakoś, bardziej się skupiam na czytaniu innych teraz :) Może jeszcze kiedyś coś wrzucę ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania