Szukam
Wyleciałam z przytulnego gniazdka
i uciekłam z rodzinnego miasta.
Udałam się na poszukiwania.
Nie szukałam złotych skarbów,
ani nowych życia przygód.
Znaleźć chciałam pewną zgubę.
Z duszą na ramieniu,
lecz odważnie
kroczyłam przez życia łąkę,
dzierżąc w ręku świeczkę,
zaglądałam pod kamienie nienawiści,
przemierzałam oceany rozpaczy,
wspinałam się na góry złości,
brodziłam po bagnach fałszu,
kluczyłam po lesie okrucieństwa,
brnęłam przez pustynię rozpusty,
szukając bezskutecznie.
Ideii...
Wartości...
Miłości...
Dobra...
Komentarze (43)
wspinałam się na góry złości,
brodziłam po bagnach fałszu,
kluczyłam po lesie okrucieństwa"
ale mi się ten fragment podobał, mistrzostwo! :) Ogólnie cały utwór to coś pięknego, gratuluję :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania