Szukam.
Kiedy ten wodospad samotnych kropel
Spływał po rumieńcach nieświadomie...
Byłam sama na tej wojnie.
Strzelałam obelgami we własne brudne ciało,
Ale było mi mało.
Musiałam poczuć ukojenie,
Lecz nie wiedziałam jak go zaznać.
I właśnie dlatego całe życie
Robię z siebie błazna.
Nie wiem czego chcę ja.
To normalny stan?
Szukam własnych zalet i wad.
Czy poddam się tak szybko jakbyś tego chciał?
Moje wnętrze jest dziwnie...
Przepełnione pustką.
Jednak czuję się pełna niepewności.
Jak by uwięziona pod Kłódką..
Własna dusza mnie boli.
Wykańczam ją,
Nieświadomie.
Powoli.
Mam nadzieję, że wkrótce od tej presji uda nam się wyzwolić,
Bo mam już dość tej paranoi.
Komentarze (2)
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania