Szybciej zamykaj

Wrzesień

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 13

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (35)

  • jesień2018 03.06.2019
    Hej, przeczytałam, ale trochę się pogubiłam. Z jednej strony - podoba mi się, jak płynie narracja, te zdania osobno brzmią tak ładnie i sugestywnie. Jednak... wolałabym, żeby tekst był bardziej przejrzysty: już w pierwszym akapicie nie wiem kto to "ona", kto "mała", kto "przyszła żona" - jakoś to chaotyczne dla mnie.
    I tak trochę przez cały tekst, styl mi się bardzo podoba, a zarazem czuję się jakaś taka zaplątana...
    Urzekły mnie fragmenty:
    Więcej było bólu niż gniewu w udowadnianiu Annie, a może im obojgu, że nie wypadła z roli, że wciąż jest na scenie.
    Głębokie dźwięki wiolonczeli niosły euforię nieistnienia, a gdy gasła, brała pigułkę i usiłowała zasnąć.
    Nie do końca mu wierzyła, bo z niej już dawno spadło to wielkie słowo. Kiedyś, na szczęście i nieszczęście, zamieniła się z nim miejscami.
    Bała się siebie i jego. Chciała już tylko wygrać zwyczajne życie.

    Aha, i nie można ubierać płaszcza, można siebie ubierać w płaszcz, albo płaszcz zakładać.

    Pozdrowienia:)
  • Anonim 03.06.2019
    Mam podobne odczucia jak Jesień2018. Też się pogubiłem.
    Jednak w całości da się wyczuć dołujący klimat. Takie nie do końca wypowiedziane "doły". Przygnębiające to...
    Ogólnie na tak za klimat. I jeśli miałbym coś powiedzieć na temat chaotyczności, to jedynie, że depresja jest chaotyczna. I może taki był cel?...

    Pozdrawiam.
  • Wrotycz 03.06.2019
    Jesieni, Antoni - dziękuję za podzielenie się odbiorem. Widać trzeba mi było więcej 'drogowskazów' w tekście postawić. Naprawdę, absolutnie nie było moim zamiarem Czytelnika do quasi labiryntu zaprosić.
    No nic, stało się, wypada przeprosić.
    Pozdrawiam:)
    ______________
    Jesieni - czujne oko wyłowiło koszmarek, ślicznie dziękuję, już poprawione.
  • Florian Konrad 03.06.2019
    czytałęm oglądając ,,Zjawę" na Polsacie :)
  • Wrotycz 04.06.2019
    Świetny film, no i w niewielkiej, maluchnej analogii.
  • nimfetka 03.06.2019
    Przeczytałam i poruszyło mnie na swój sposób. Dlaczego Mała robi za służącą w domu przyszłych nowożeńców? Nie wiem, ciężko zastanowić mi się tak dogłębnie o tej porze nad tym wszystkim, wypadłam z rytmu, ale cholernie współczuję dziewczynie. I to niesamowicie dobrze świadczy o wartości tego tekstu, bo odczuwam prawdziwą empatię w stosunku co do jednej z bohaterek. Natomiast "Anek" chyba każdy z nas wiele poznał w swoim życiu, dlatego nie trudno i nie sympatyzować z nią.
    Tekst, jak dla mnie, napisany bardzo dobrze. Wpasowałaś się w sam środek, bez nakładów przedobrzonych określeń, a i pustota również nie występuje.
    Możesz mi opowiedzieć co miałaś na myśli przez ten tekst jeśli masz ochotę, bo bardzo ciekawi mnie jego sens.
    Daję 5.
    Pozdrowienia.
  • Wrotycz 04.06.2019
    Nimf, dzięki.
    1. Taki dobrowolny układ.
    2. Obraz relacji, nietypowej, kaszaniarsko sprawdzającej - taki sens.
    Ślicznie dziękuję za wczytanie się i opinię.
    Dobrze, że wróciłaś!
  • Dekaos Dondi 04.06.2019
    Wrotunio→Trudno mi rzec, co miałaś dokładnie na myśli, ale czytało się ciekawie, bo po temu napisane. Taki trochę klimat, jakby sceny rozgrywały się na dnie szklanki, gdzie ściany gładkie i jak tu znaleźć wyjście. Niby wokół widać wszystko... no ale...
    Chyba znowu dziwaczny komet... raczej:) Pozdrawiam*****
  • Wrotycz 04.06.2019
    Wcale nie dziwaczny, a bardzo w tej metaforze przezroczystej szklanki oddający szamotanie się.
    Dzięki, Dedusiu. Jesteś niesamowity w czytaniu moich tworków.
    Uściski.
  • Napisane dobrze. Ciekawa też jest główna bohaterka. Ogólnie jest to egzystencjalne. 4
  • Wrotycz 04.06.2019
    Egzystencja, jak najbardziej. Dzięki za koment i ocenę.
    Pozdrawiam:)
  • pkropka 04.06.2019
    Ładnie napisane, przejmujące smutkiem. Relacja faktycznie trochę dziwna, ale i takie się zdarzają. Mogła u nich sprzątać, bo nie miała pracy, potrzebowała pieniędzy i chciał jej pomóc. Ale przez to trudniej zapomnieć. Szczególnie, jeżeli była osoba znosi wszystko z taką gracją i klasą.
    Szkoda tylko przyszłej żony, wydaje się, że nic nie zawiniła, mimo że mogła być trochę niedelikatna. Ciężko być ta trzecią w relacji, a na to wygląda, że znała go krócej/gorzej.

    Przykre jest to, że takie sytuacje się zdarzają. I kochająca strona cierpi, wspierając to drugie, co koniec końców wypiera wszystkie uczucia. Tę ciepłe, ale i te gorące.
  • Wrotycz 05.06.2019
    Bardzo dużo z tekstu wyciągnęłaś, Pkropko. Oswoiłaś w interpretacji. Jestem pod wrażeniem i ślicznie dziękuję. Za Twoje refleksje też szacun, skłaniły do przemyśleń.
    Pozdrawiam serdecznie.
  • Canulas 05.06.2019
    Ja pierdolex.
    Autentyzm bije po oczach. Uczciwości dopełnia fakt, że tekst jest o ludziach zwyczajnych. Z całym inwentarzem dobrodziejstw, marzeń, ale i całą ludzką małością. Autentyzm. Żadne tam heroiczni Mary, Jane czy Johnowie Sue, ale zwyczajni ludzie, podglądani w swych magicznie zwyczajnych żywotach. Świetnie ukazałaś to, jak coś trywialnego z pozycji obserwatora, dla osoby odczuwającej (przeżywającej, doświadczającej) może być całym światem.
    Postacie wielobarwne, utkane z marzeń, uwikłane w podszyte "lekkim Sztokcholmem" układy.
    Znów mam wrażenie, że tekst jest ze wspólnego uniwersum. Ze to i tamto zmienione, ale rdzeń ten sam.
    Bezimienni, wartościowi bohaterowie nie są mi obojętni. Odarcie z oczekiwań i nie szukanie garnca, a cieszenie się z małej grudki złota na końcu tęczy również wypada wspaniałe.
    Urzekający tekst.
  • Wrotycz 05.06.2019
    Canu, nie ukrywam, że czekałam, choć jestem i tak po uszy zadłużona u Ciebie. Procent rośnie za wszystkie Twoje recenzje. Ta jest po prostu niesamowita. Jak wiele poprzednich.
    Słuszne masz wrażenie z wspólnym uniwersum. Bardzo dziękuję interpretację i za tyle dobrych słów.
    Pozdrawiam.
  • Canulas 06.06.2019
    Wrotycz, e tam długi&procenty.
  • Wrotycz 06.06.2019
    :) Kiedyś miałam biznesowy pomysł na portal, niezwiązany z reklamami. Wiadomo, bezpłatne domeny są cienkie, tak więc trzeba będąc właścicielem wypasionego płacić coroczny haracz. Pomyślałam o opcji wnoszenia drobnej opłaty adminowi za publikację swojego tekstu, sądzę że szybko uzbierałaby się potrzebna kwota i jak przypuszczam, patrząc na prężnie rozwijające się Opowi, jeszcze byłby spory zapas do wykorzystania, znaczy zainwestowania. I tu widzę Ciebie oraz kilka innych userów:) Admin najlepszym komentatorom (w sensie jakości, ale i częstotliwosci) wypłacałby comiesięczną 'pensję'.
    Sądzę, że poziom portalu by zwyżkował.
    Gdyby duchowy interes kwitł, po jakimś czasie autorom za teksty najwyżej ocenione w recenzjach (nie cyferkach!) byłaby również wypłacana pewna kwota.
    Pozdro:)
  • Canulas 06.06.2019
    Wrotycz, śliski temat. Zobowiązania usztywnianiają. Ja chyba hołduję sentencji: Niczego się nie obawiam, bo niczego nie mam.
  • Wrotycz 06.06.2019
    Też poniekąd racja. Ale w końcu żadnego przymusu by nie było. Najwyżej brak 'pensji', a osoba wolna od chcicy kasy, nie musiałaby się usztywniać.
  • Wrotycz 06.06.2019
    Hm. A ZLP mógłby właściciela takiego portalu wspomóc, nie tylko finansowo.
    Okey mrzonki:)
  • Canulas 06.06.2019
    Wrotycz, też poniekąd racja. Dobre dla osób szukających dodatkowych korzyści czy potrzebujących mieć wszystko poukładane pod zegar. Brzmi sensownie, ale obserwując pochodne zjawisko w donejtowaniu, steamach i podobnych, uważam, że nie warto się szarpać. Ludzkość jest nazbyt roszczeniowa. Da ktoś donejta 3zl i myśli, że ma Cię na własność. Być może przy bardziej sjrypulatnym zanalizowaniu ten biznes plan miałby i sens, ale jakoś tak... jestem sceptyczny
  • Canulas 06.06.2019
    Wrotycz, ale nasz właściciel, hoho, jak to brzmi, jest bardziej takim dżinem z butelki. I to takim zdeka ułomnym. Prawie nie wylatuje i nie spełnia życzeń
  • Wrotycz 06.06.2019
    Canulas, fakt, tępy cień patostreamów się mógłby zaznaczyć.
    Cóż, więc koniecznie potrzebny admin/admini z odpowiednim kręgosłupem do tej idei.
    Chyba wiem, kto jest adminem, wbrew pozorom się pojawia:)
    A że nie spełnia życzeń i w ogóle się nie pokazuje jako dobry dżin - uwierz - ma to szalenie pozytywne konotacje dla portalu, szczególnie jego demokratyczności, która aktywizuje. Mnie ten system, mimo pewnych niedogodności - podoba się. Pragmatyzm dobrze pomyślany.
  • Canulas 06.06.2019
    Wrotycz, również zawsze preferowałem swobodę i przekladałem niedomiar zasad nad ich mnogością, ale (rzadko, bo rzadko) są sytuacje, kiedy trzeba umieć przypierdzielić piąchą w stół. Balans.
  • Wrotycz 06.06.2019
    Canulas, wystarczy że zrobią to użytkownicy. Nie jesteśmy w piaskownicy ani w szkółce. Jeździł po mnie pan Rubio, i sporadycznie Nachszon, ale wytrzymałam, inni, w tym Ty, daliście moc.
    Mnie tam, Srogi Tatko, niepotrzebny, miliardy lat ewolucji uodporniają. Czy nie?
  • Canulas 06.06.2019
    Wrotycz, nie sposób się nie zgodzić. Gdybym miał do wyboru anarchię czy juerat, wybrałbym anarchię, ale i zadowoliłbym się także wyjściem pośrednim. I nie chodzi o kwestie kija i marchewki, ale o kontakt pod kontem rozwoju. Czasem ktoś wpadnie na zajebiste pomysł (bywało tak nie raz) i dupa, bo 90% bez odzewu.
  • Canulas 06.06.2019
    juerat - kierat
  • Wrotycz 06.06.2019
    Canulas, no tak... o tym nie pomyślałam, ale w sumie bardzo mi się podoba oddolna inicjatywa Literkowa, czy TW... niesamowicie fajne, że się samemu chce, bez oglądania się na czynnik zarządzający.
  • Canulas 06.06.2019
    Wrotycz, ano tysz prowda
  • Wrotycz 06.06.2019
    Tak ten świat urządzony, że we wszystkim plusy i minusy są wpisane.
    Dzięki za rozmowę.
  • Canulas 06.06.2019
    Wrotycz, kłaniam się
  • kalaallisut 28.06.2019
    Wracam. Bardzo smutny, emocjonalny tekst. Pokazujący trudne relacje między trzema osobami, swoisty trójkąt, wzajemnego ranienia się i oczekiwania na spełnienie pragnień o miłości, które koniec końców zostaje obdarte z nadziei. Pozostaje czysta świadomość i ból i niespełnienie, i mimo tego, wszystkie osoby dalej odbijają się od siebie w tym układzie i trwają. Chyba to Twój trzeci tekst w takiej odsłonie, gdzie świetnie ukazujesz jakie uczucia targają w takim trójkącie. Taka ciekawość się zrodziła, by pogłębić rys psychologiczny owego pana łączącego ten trójkąt. Co takiego ów bohater ma że przyciąga obie Panie i mimo bólu żadna nie chce odpuścić. Pozdrawiam
  • Wrotycz 01.07.2019
    Kalaa, może (bo teraz tylko w planach) pojawi się odpowiedź.
    Dzięki, i pozdrawiam.
  • Canulas 01.07.2019
    Wrotycz , to jeszcze, ekhm, TW czeka na wieści od jaśnie Pani ;)
  • Wrotycz 01.07.2019
    Walczę, ale dam znać:)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania