Poprzednie częściTajeminca Drzewa 1/2

Tajeminca Drzewa 2/2

Szymon nie ukrywał rozgoryczenia. Bardzo mu zależało na swych sadach. Nie chciał również obrazić godności stracha na wróble. Rzekł po krótkim namyśle.

-Nie mogę postąpić wedle Twych życzeń. Zbyt wiele mogę strącić. Na tych sadach się opiera całe me życie. Jak stracę swe plony, to też i utracę dom, mój samochód i wszystko inne na co ciężko pracowałem. Lecz jednak nie będę zmuszał ciebie do straszenia ptactwa. Mam inny pomysł. Przeniosę Ciebie na mój ogród przy mej willi, a to za sprawa olbrzymiego szacunku do Ciebie.

-Możesz mnie przeprowadzić w inne miejsce. Lecz wiedz, że to mnie uśmierci

-Dlaczego? – Spytał się Szymon

-Takie prawa ciąża nade mną Mogą się przenosić w inne miejsce, tylko raz w przeciągu trzech lat.

Szymon ironicznie się uśmiechną pod nosem

-Więc ustawie tu innego stracha na wróble. – Ze złością odparł Szymon

-Rób, jak uważasz. Ja ci w straszeniu ptactwa nie pomogę.

-Mam nadzieje, że nie będziesz mi też przeszkadzać.

-Tego nie wiem. Ptaki mogą zignorować nowego stracha a to za sprawą mej energii.

-Spróbuje. Jak się nie powiedzie to będę musiał cię niestety usunąć.

-Z tym się pogodzę, ale wiec, że mogą wyniknąć z tego konsekwencje wobec Ciebie.

-Mniej więcej jakie?

-Twe drzewka w sadach usną. Ma energie wywiera olbrzymi wpływa na całą przyrodę.

-Dość mam tego! Kiedyś byliśmy przyjaciółmi a teraz staliśmy się wrogami wobec siebie. Spróbuj przyciągać ptactwa na me sady a usunę ciebie ze ścieżki.

Szymon nie baczył na to co strach ma dalej do powiedzenia. Nie miał zamiaru iść mu na ustępstwa. Wyruszył w stronę lasu, aby uzbierać trochę drzewa na budowę innego stracha. Szymon szedł przed siebie. Już był prawie w lesie, aż podleciał wróbel. Niegdyś mieszkaniec starego dębu Wróbel był na tyle odważny, że usiadł Szymonowi na ramieniu

-Witaj Szymonie! Mam dla ciebie wiadomość od stracha na wróble.

-Cóż za informacje mi przynosisz?

-Strach powiedział mi tak! Jeśli spełnisz cztery zadania, to będzie miał masę prezentów dla Ciebie. Twe plony będą czterokrotnie większe, jak do tej pory były. Nigdy nad twym sadem, nie przyleci żaden ptak. Twój majątek się zwiększy czterokrotnie. Strach będzie ci radzić we wszystkich sprawach.

-Co mianowicie strach chce ode mnie?

-Chce abyś wykonał cztery zadania.

-Tak

-Pierwszym zadaniem jest podróż do dalekiego kraju. Dzieje się tam krzywda małemu słoniowi. Został on schwytany przez kłusowników, którzy chcą go ubić dla drogocennych kości. Czas nagli! Słoń za pól roku, będzie na tyle duży, aby kłusownicy go uśmiercili.

-Jak mam się tam dostać? Skąd będę wiedział który to słoń.

-No właśnie. Ja będę twym przewodnikiem i zarazem partnerem. Poprowadzę Ciebie do słonia i pomogę Tobie go wywrzeć z rąk oprawców.

-Nie da rady! Ja nigdzie nie pojadę!

(Dopisze jeszcze kolejną część)

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Szymon Skolarus 04.04.2017
    Całkiem fajne :) Ładne imię ma bohater:)
  • maga 04.04.2017
    Dzięki wielkie za ocene. Polecam ròwnież część pierwszą. Pozdrawiam serdecznie:)
  • maga 05.04.2017
    Nadawanie imion swym bohaterom to fajna zabawa. Jak że ważna część opowiadania a taka błachostkowa.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania