.

 

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 10

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (12)

  • ausek 18.12.2015
    Człowiek, nigdy nie zrozumie co dzieje się w umysłach chorych ludzi. Mogę częściowo sobie wyobrazić opisaną przez ciebie sytuację. Moja babcia była pielęgniarką w szpitalu psychiatrycznym i często opowiadała mi, jak zagubieni są owi ludzie i jak ciężko jest patrzeć na to co się z nimi dzieje. Jak nie mogą cieszyć się życiem, którego my ''zdrowi'' często nie doceniamy. Świetne opowiadanie. :) 5
  • patyy 18.12.2015
    Szczerze mówiąc, naprawwdę poruszył mnie ten tekst. Czytając go, wczułam się w Twoją sytuację, jak i w sytuację pacjentów. Tak, to co się dzieje w umysłach tych ludzi jest straszne i przerażające. Niestety, nie możemy im pomóc, ale mam nadzieję, że w przyszłości medycyna postąpi tak daleko, aby można było ich wyleczyć.
  • Rasia 18.12.2015
    Ja też mam taką nadzieję :) Moje oczy na szczęście na żywo tego nie widziały, jedynie ręce spisały, gwoli ścisłości. Pierwsza osoba w narracji pewnie Cię zmyliła, ale to u mnie zwyczaj. Dziękuję bardzo za opinie, mnie z kolei ausek trochę opowiadała mama, która kiedyś była na praktykach w podobnym ośrodku. Dzięki jeszcze raz.
  • NIka 18.12.2015
    Będąc mała, moją największą fobią było stracenie rozumu, schizofrenia. Nie wiem czemu, ale zawsze się tego bałam. Dzisiaj, jakkolwiek to brzmi myślę, że już dawno straciłam rozum, a świat, który codziennie oglądam jest w moich prywatnych barwach, niezauważalnych przez nikogo innego, rzeźbiony zupełnie nierealnym materiałem.
    Bardzo interesujący tekst, świetnie zobrazowane odczucia i sytuacje. Zostawiam 5. :)
  • Rasia 18.12.2015
    Wasze komentarze intrygują mnie na tyle, że chyba pod tekstem pojawi się równie długa dyskusja ;) Cóż, pewnie każdy z nas ma takie swoje miejsca w umyśle, gdzie często ucieka. My jednak mamy ten wybór, możemy wyjść z tego "pokoju fantazji", a schizofrenikom i nie tylko nie jest to po prostu dane, w czym tkwi sęk całej choroby. W dodatku my trzymamy nasze wyobrażenia w ryzach, raczej nie działają przeciw nam, chyba że w snach. Moje są jednak czasem takie pokręcone, że gdybym miała przeżywać w je w codziennym życiu i nie panowałabym nad tymi zjawiskami, pewnie też bym zwariowała i bała się nawet tych dziur w swetrze, Dziękuję serdecznie za takie opisowe i refleksyjne opinie :)
  • Lucinda 18.12.2015
    Może to dziwne, ale początek skojarzył mi się z moimi ostatnimi lekcjami polskiego. Po pierwsze, ze względu na ogólnie szaleńców, bo skończyliśmy właśnie romantyzm. Zadziwiające jak różnie ich postrzegano na przestrzeni wieków. W czasach takich jak oświecenie byli spychani na marginesy społeczne, ale przecież w romantyzmie ich postrzeganie całkiem się zmieniło. Uważano, że jako jedni z nielicznych mają dostęp do świata duchowego, metafizycznego. Cały czas pamiętam Karusię z utworu ,,Romantyczność" Adama Mickiewicza, której wydawało się, że wciąż widzi zmarłego kochanka, a ludzie dziwnie na nią patrzyli. Swoją drogą to smutne, że ktoś może wieść szczęśliwe życie, aż nagle coś się z nim stanie, zmieni się jego postrzeganie świata, stanie się kimś całkiem innym i nie można by było znaleźć w nim prawie nic z tego, kim był dawniej. W tekście opisałaś różne przypadłości chorych psychicznie, bo w istocie dla każdego mogłoby się to ujawniać inaczej. W każdym razie to okropne i tak jak Ty, nie wyobrażam sobie przeżywania tych wszystkich imaginacji, tak jakby żyło się w jakimś śnie albo nawet koszmarze, z którego nie można się obudzić, tak przynajmniej ja to postrzegam. Rysunki, pisałaś o mężczyźnie, który rysował bohaterkę. Ciekawe jest to, że był w tym... szczery? Po prostu rysował to, co podsuwała mu intuicja, nie odczuwał w tym żadnych barier, to znaczy nie zawstydził się, gdy kobieta to zobaczyła, choć tak zareagowałby w pełni racjonalnie myślący człowiek. Obawa czegoś takiego jak dziury, może się wydawać... głupia? może dla niektórych zabawna, a osoba, która odczuwa taką fobię jest naprawdę w trudnej sytuacji, bo jest to strach przed czymś powszednim. Ostatni przypadek, jaki opisałaś, najbardziej przypomina mi te koszmary, od których nie można się uwolnić. T chyba dochodzę do końca tego długiego komentarza, wybacz częste użycie słowa ,,który", bo chyba dość często go używałam:) Tekst bardzo mi się podobał. Dodam jeszcze tylko:
    ,,Być może tak (by) było, gdyby nie fakt". No i zostawiam 5:)
  • Rasia 18.12.2015
    Lucinda, zaskoczę Cię, ale chyba jakoś mi umknął Twój wiek. Zawsze postrzegałam Cię jako starszą niż jesteś w rzeczywistości. Poza tym czekałam do samego końca tego komentarza i już tak wewnątrz cieszę się "Tak, nie ma błędu!" i bam, ostatnia linijka :( Dziękuję, że się tak rozpisałaś. Bardzo mi z tego powodu miło, w dodatku jeszcze odniosłaś się do moich wypowiedzi w komentarzach, podziwiam Cię za wytrwałość ;) Przyznam szczerze, że ten mężczyzna intryguje i mnie. Niby szalony, ale jednak prawdziwy w tym swoim szaleństwie. Dziękuję Ci bardzo, że się tak zaangażowałaś. Ja Tobie też powinnam móc wystawiać piątki za pracę :D
  • Lucinda 18.12.2015
    Rasia, przykro mi, że czekało Cię niemiłe zaskoczenie na koniec komentarza:( Co do wytrwałości, no ja nie wiem, ale jak coś mi przyjdzie do głowy, to zazwyczaj to napiszę:)
  • Rasia 18.12.2015
    A tam niemiłe, przyzwyczaiłam się, że robię takie błahe błędy, a najczęściej jeden taki błąd, z tego co zauważyłam. Pomimo to dziękuję bardzo, że nad nimi czuwasz :)
  • comboometga 18.12.2015
    Od pierwszych zdań tekst byłam zachwycona tym tekstem, całkowicie do mnie przemówił.
    Klimat, który utrzymywałaś i forma, w jakiej to wszystko opisywałaś jest naprawdę świetna. Osobiście lubię takie klimaty, więc naprawdę jestem pełna podziwu. Cudowna praca! 5
  • levi 20.12.2015
    Smutne jest to że cierpią nie tylko osoby dotknięte chorobą psychiczną, ale też ich rodziny
    Gdy zdrowy człowiek widzi co się dzieje z jego bliskim chce pomóc ale chory tego nie umie pojąć, jest zamknięty i to jest okropne, że nie da się go zrozumieć.
    Tekst świetny porusza wszystko co ważne 5
  • Panna Weronika 15.01.2016
    Świetne! Zostawiam 5 :) Powodzenia!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania