"Tajemnice nocy" Rozdział 5 "Obietnica"

             TRZY DNI PÓŹNIEJ

Zrozpaczony Tomasz szykował się do pogrzebu ukochanej. Nie wiele zdziałali przez te trzy dni. Wiedział o tym. Żałoba wniosła jednak takie spustoszenie, że ani on, ani członkowie jego ekipy nie byli w stanie normalnie pracować. Wychodzić nocami. Ścigać potępionych, o których niewielu wiedziało.

Nie byli w stanie myśleć o ochronić ludzi, bo Julia nie żyła. Chcieli ją pochować. Pożegnać się.

Bo choć to nie pierwszy raz gdy ktoś z nich stracił życie. Julia odeszła nagle, niespodziewanie, gwałtownie.

Piekło zaczęło się już w dniu śmierci dziewczyny.

Trzeba było powiadomić jej matkę.

Kobieta nie wiedziała czym zajmuje się córka. Dlatego gdy ujrzała jej ciało...

- Zaatakowana przez dzikie zwierzę. - Stwierdził zaprzyjaźniony z ekipą Tomasza, wtajemniczony koroner.

Tomasz był z niedoszłą teściową w czasie rozpoznania zwłok. Które musiał sam jakiś czas wcześniej dostarczy.

Podtrzymywał kobietę gdy rozpacz niemal zwaliła ją z nóg. Patrzył na blade ciało ukochanej nie wierząc że ta nie żyje.

Obiecał sobie że znajdzie tego kto to Zrobił. I pomści śmierć ukochanej! Dopadnie wampirzycę na którą wtedy polowali.

- Szefie. Już czas- wyrwał go z rozmyślań głos członka ekipy. - Już czas na pogrzeb.

***

                        NOC

Gertruda nie spotkała Borysa od pamiętnej nocy. I była za to wdzięczna losowi.  Zastanawiała się jakie intencje nim kierowały że jej pomógł.

Zniknął jednak, więc może nie było sensu o nim myśleć.

Łowców również nie widziała od tamtego czasu. Polowała więc, zachowując czujność.

Postanowiła jednak że jak najszybciej opuści wkrótce to nieprzyjazne miejsce. Robiło się tu co najmniej dziwnie. Ryzykowała pogrywają sobie z łowcami. A wiedziała przecież że są miasta gdzie ludzie nie wierzą w "nocne dzieci". I łowców tam nie ma.

***

Wysoki, postawny mężczyzna ukrywał się w zaroślach, z zaciekawieniem oglądając idącą nieopodal kobietę. Zamyślona nawet nie wiedziała o jego obecności. Dobrze się ukrył.

Była piękna. Taką ją zapamiętał. Gęste pukle czarnych włosów. Inteligentne oczy, i uśmiech dla którego kiedyś mógłby zabić. I nadal dla niej zabijał, choć już z innych powodów.

Tamtej noc, gdy zginęła ta młoda dziewczyn,  łowcy nie wiedzieli o jego obecność. Myślą że to idącą przed nim kobieta ją zabiła. Gertruda. Na pewno będą chcieli jej za to zapłać, a on- Borys dokona na dawnej kochane zemsty ich rękami.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania