Poprzednie częściTajemniczy Świat Smoków - WSTĘP

Tajemniczy Świat Smoków - CZĘŚĆ 3

Spadamy coraz szybciej. Zaraz rozbijemy się o skały. Nie wiem co mam robić...

- Pomogę wam. - To był głos Any. Wskoczyła na Blue i wyrównała nasz tor lotu. Bardzo mnie zaskoczyła. Nie sądziłem, że akurat ona może nam pomóc, a dzięki niej wylądowaliśmy bezpiecznie.

- Ana, dziękuję, ale dlaczego to zrobiłaś? Przecież my się nie lubimy.

- Nie zrobiłam tego dla ciebie, ale jest coś o czym powinieneś wiedzieć.

- Co takiego? Zaskoczyłaś mnie. - Bardzo mnie interesuje to, co ona chce mi powiedzieć. Nigdy się nie lubiliśmy, a ona tak po prostu nam pomogła... Najdziwniejsze jest jednak to, że zrobiła to bez problemu. Tak, jakby już wcześniej latała na smoku, bo to niemożliwe żeby osoba lecąca pierwszy raz wykonała taki manewr.

Jeśli chcesz się dowiedzieć, o co mi chodzi, przyjdź w to miejsce jutro koło południa. Będę czekać. Tylko pamiętaj, nie możesz się spóźnić! To bardzo ważne...

- Jasne, postaram się, a teraz spadam. Na razie. - Postanowiłem, że pójdę teraz do domu. Nie mam żadnej ochoty z nią gadać i oglądać dłużej jej twarzy. Co z tego, że mnie uratowała. Nigdy się z nią nie zaprzyjaźnię. Ogarnąłem Blue, pożegnałem się i ruszyłem w stronę domu.

 

Wróciłem już do domu. Jak zawsze, zamknąłem się w moim pokoju. Położyłem się na łóżku i zacząłem rozmyślać... Niestety cały czas dręczy mnie pewien problem. Ciekawi mnie, co chce mi powiedzieć Ana. Jest taka tajemnicza, a dzisiaj zachowywała się naprawdę dziwnie. Co ona może ukrywać? Boję się, że wie o czymś związanym z Blue, ale jeżeli faktycznie tak jest, to tym bardziej muszę się o tym dowiedzieć. Cóż, jutro czeka mnie ciężki dzień. Spróbuję pójść spać. Może uda mi się zasnąć.

 

 

Nadszedł dzień prawdy. To dzisiaj dowiem się dowiem się o podobno ważnej sprawie. Mówię podobno, bo nie mam zaufania do Any. Nie wiem, czy powie mi prawdę, czy chce sobie zrobić ze mnie jaja. Ale wiem, że jeśli zna prawdę, to muszę do niej iść. Nie mam wyboru. Wstałem dzisiaj bardzo wcześnie. To chyba ze stresu. Bardzo przejmuję się tym spotkaniem. Zostały mi jeszcze trzy godziny. Nie mogę już wytrzymać. Chyba wyjdę wcześniej... Tak, to bardzo dobry pomysł.

 

Wyszedłem już z domu. Od wczoraj obmyślałem szczegółowy plan na dzisiejszy dzień. Jak na razie, wszystko idzie dobrze. Doszedłem już na moją ulubioną polanę i spotkałem się z Blue. Postanowiłem, że pójdziemy tam razem. Z przyjacielem zawsze raźniej. Skoro mamy jeszcze bardzo dużo czasu, to wybierzemy się na krótki, relaksujący lot.

 

Nadeszła chwila prawdy. Dolecieliśmy już na miejsce spotkania. To właśnie tutaj prawie się rozbiliśmy dnia wczorajszego. Teraz wystarczy poczekać na Anę...

- Witaj, Daniel. Miło mi cię znowu widzieć. Jesteś gotowy zobaczyć coś naprawdę ciekawego i odciąć się od rzeczywistości?

- Zobaczyć? A nie miałaś mi czegoś powiedzieć? Nie chcę marnować swojego cennego czasu.

- Najpierw wejdźmy na najwyższy punkt tego miejsca, tą wielką skałę po twojej prawej. Jest niesamowita, co?

- Dobrze, ale po co to wszystko? Nie możemy tutaj pogadać?

- Tu jest zbyt niebezpiecznie. - Ana spojrzała i uśmiechnęła się do mnie mówiąc te słowa.To wszystko jest takie dziwne. Przecież ona miała mi tylko coś powiedzieć, a tu niespodzianka. Jednak muszę gdzieś iść. I to sam. Ana powiedziała, że chce pogadać tylko ze mną. Ona jest taka denerwująca...

- Daniel, prawda, że ten widok jest niesamowity?

- Tak, to powiesz mi teraz tą ważną rzecz?

- Za chwilkę. Popatrz na ten widok, być może nie będziesz miał już okazji spojrzeć na ten piękny świat...

- Wtedy byłoby fajnie, nienawidzę codziennie go oglądać. Wolałbym żeby go nie było... Powiesz mi to czy nie? Mam ochotę już stąd iść.

- Cierpliwości. Zaraz wszystkiego się dowiesz. Została jeszcze minuta...

- Minuta do czego?

- Do zagłady ludzkości!

Średnia ocena: 4.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (14)

  • Tanaris 09.02.2017
    Za tą część dam mocną 4 ;) Zagłada ludzkości? Szykuje się niezła jazda z czasem pewnie. Troszkę czułam, że powtarzałaś się w niektórych momentach. Całość jednak jest spójna i czekam na dalszą część. <3
  • Emi Ayo 09.02.2017
    Dziękuję ;) Może i się powatarzało, ale 2 razy mi się skasowało zanim to wstawiłam... Nie miałam już cieprliwości i za trzecim razem wstawiłam tak, jak napisałam w zeszycie ;) czyli bez poprawek xD ale po prostu już mialam tego dosyć ;)
  • Tanaris 09.02.2017
    Emi Ayo Coś o tym wiem, przesyłam ci moją energię i chętnie będę czytać dalej <3
  • Emi Ayo 10.02.2017
    Tanaris Dziękuję za wsparcie <3
  • Oia 09.02.2017
    Hehe zaczyna się robisz nieco szalenie~ tak samo jak tanaris, zauważyłam powtórzenia. Jednak i tak jestem ciekawa o co chodzi xd daję 5
  • Emi Ayo 09.02.2017
    Hehe dzięki ;) powtórzenia bym poprawiła ale jak dwa razy kasuje ci sie opowiadanie to nie masz już cierpliwości...
  • Oia 09.02.2017
    Emi Ayo Prawda xd
  • katharina182 15.03.2017
    Zakłada ludzkości, co? Ciekawe jak się teraz akcja rozwinie.

    Będę szczera i powiem ci że twoje opowiadania bardziej podobały by się nieco młodszym czytelnikom. Co nie jest oczywiście minusem. Bajki też trzeba umieć pisać.
  • Emi Ayo 15.03.2017
    To akurat jest dziecięce ;) ale wydaje mi się ze Garath jest troszeczke poważniejszy ale to tylko moje zdanie ;) ale powiedz podobaja ci sie chociaz te opowiadanai?
  • katharina182 15.03.2017
    Emi Ayo jakby się nie podobały to bym nie czytała:) pomysł jest ciekawy. Trzeba tylko popracować nad stylem i ogólnie pisaniem. Nikt od razu geniuszem nie jest.
    Nie wiem ile masz lat i jak długo już piszesz. Ale po sobie widzę że im więcej piszę tym jest lepiej.
    Także nie poddawaj się i ćwicz:)
    Jestem przekonana że będzie coraz lepiej.
    Sama ciągle się uczę;)
  • Emi Ayo 15.03.2017
    katharina182 powiem szczerze że piszę tak mniej więcej od trzech miesięcy ;) no a ile lat mam to w sumie mogę powiedzieć. Mam 16 ale jakoś wdg systemu opowi 17 ;)
  • Lucinda 18.03.2017
    Jejku, Daniel zaczyna mnie coraz bardziej bawić :D Może to dziwna reakcja, ale nie nazwałabym jej negatywną, więc się specjalnie nie przejmuj. Po prostu wyobrażam sobie zawsze postaci jako rzeczywistych ludzi i kiedy staje przed moimi oczami tych dwoje i słyszę w głowie tę rozmowę, to śmiać mi się zaczyna chcieć przez to, jakie on swoją postawą sprawia wrażenie. W sumie to nawet ciekawe, że za głównego bohatera dałaś postać, którą trudno byłoby polubić. Ale zacznę od początku, a później dojdę też do powodu mojego humoru. Początek zwrócił moją uwagę tym, że nie wiadomo, jak Ana wskoczyła na smoka, bo przecież Daniel na nim leciał i spadał, a ona? Jak się tam znalazła, żeby móc mu pomóc? To nie jest wyjaśnione. Pierwsze, co mnie rozbawiło, to słowa Daniela: ,,dlaczego to zrobiłaś? Przecież my się nie lubimy" - to takie dziecinne z jego strony, bo przecież w prawdziwym życiu, gdy chodzi o ratowanie kogoś, to, czy się go lubi, czy nie, schodzi raczej na drugi plan. Natomiast jeśli chodzi o Daniela, to chłopak niby zastanawia się, o co chodzi Anie, a cały czas jest nakierowany na ten jeden tok rozumowania - ,,miała powiedzieć, o co chodzi". Nie dopuszcza, że to może być przekazane w inny sposób, tylko za pomocą słów i tej jednej myśli trzyma się tak mocno, że nic więcej go nie obchodzi, w dodatku jego słowa: ,,Nie chcę marnować swojego cennego czasu." ukazują tak wyraźne poczucie wyższości, zachowuje się kompletnie egocentrycznie i to jest wręcz komiczne :D A później w narracji pojawia się ,,Ona jest taka denerwująca...", a ja sobie myślę - ,,a ty taki zabawny" :D No dobrze, poza wcześniej już wymienionymi uwagami raczej nic na razie nie dodam, no a historia takiego bohatera byłaby idealna na poprawę nastroju :)
  • Emi Ayo 18.03.2017
    Myślę ze to ciekawe, jak główny bohatwr niw jest taki super miły tylko właśnie przemądrzaly a jeali chodzi o to, jak wskoczyla, to zrobila to z takiej skały w kanionie ;) tam dalej cos o.tym bedzie
  • Mrocznaa 27.03.2017
    Ciekawią mnie słowa Any dotyczące tej zagłady i oczywiście, co chce pokazać Danielowi. 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania