Tamte wakacje - Epilog

S

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • weatherwax83 03.04.2020
    To już koniec, a przynajmniej tej części... W poniedziałek opublikuję pierwszy rozdział dalszych losów Tamary i Richarda, jestem ciekawa czy czymś Was zaskoczę oraz czy odczujecie różnice w stylu, ponieważ drugą część pisałam w 2018 roku, czyli 17 lat później ;)
  • TheRebelliousOne 03.04.2020
    Łooo, nie wiedziałem, że to opowiadanie jest z 2001 roku! Bardzo mi się spodobało i czekam na sequel :D
  • weatherwax83 03.04.2020
    troszkę je uwspółcześniłam, ale tak, ma już tyle lat... dzięki za obecność.
  • Bajkopisarz 03.04.2020
    „jednym z Bliźniaków, bo ci kolesie byli jednymi”
    Jednym-jednymi – powtórka za blisko
    „Pan Micheal”
    Celowo takie imię czy literówka? Michael?
    „dostrzegać tego jaki jest przystojny?”
    Tego – zbędne

    O, jest pierwsze pęknięcie, Richard przez ciągłe piwkowanie stanie się alkoholikiem ?

    Podsumowując – dobra opowieść obyczajowa o młodych, niedojrzałych ludziach, którym się wiele wydaje, a którzy nie zdają sobie sprawy jacy są denerwujący. I to jest wielka pochwała dla autorki, że tak to oddała, bo właśnie tacy jesteśmy w młodym wieku. Dopiero po latach rumieniec spływa na policzki, jak sobie przypomnimy, cośmy nawywijali i jakie to z perspektywy czasu było głupie i irytujące dla otoczenia.
    Jedno co mi zgrzytało przez cały czas, to wspominanie, że Tamara i Richard robili sobie kawały i się wygłupiali. Jak dla mnie to Tamara jest osobą całkowicie pobawioną poczucia humoru i tak dalece przewrażliwioną na swoim punkcie, że jedyny żart jaki zanotowałem (ten ze spławieniem Kitty) kompletnie do niej nie pasował. Nie zdobyłaby się na taką autoironię. Richard musiał dostrzec w niej inne cechy.
    Ciekaw jestem kolejnej części, czy pisząc ją dużo później też będziesz w stanie tak oddać młodzieńczy sposób bycia, czy jednak na narrację nałoży się własne doświadczenie.
  • weatherwax83 03.04.2020
    No cóż ja mam inne odczucia do Tamary, może też dlatego, że to była taka chwila, gdy miała już żartów kolegów dość, wytarcie lodów w Richarda, albo rzucanie w niego obsikaną szmatą, też były formą "ich żartów"... Dzięki za obecność i za każdą uwage oraz pomoc. Jeśli chodzi o młodzieńczy sposób bycia, to mam na swoim koncie już trzy historie o nastolatkach pisane obecnie, ktore ściągnełam z opowi, ze względu na plany wydawnicze, ale wydaje mi się, że z powodu czytania dużej ilości młodzieżówek, jakoś tam oddaje ten charakter tego garunku ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania