LBnR43 - Taniec w rytmie szelestu ostrza - Proza poetycka
Podkasałem spódnicę, ojdana, ojdana, wódko moja kochana, kochana.
Lałem strumieniem po podłodze, utrudzony srodze, kiwałem, potakiwałem nieobecnemu, plułem mu od czasu do czasu w zakałę. Zakazana melodia, ptaszek już w spodniach, wróć! W spódnicy pisk opon na ulicy mało co dociera, świadomość skołtuniona, podeptana, zmierzwiona, błędne oko, krwawym spojrzeniem spogląda na zwis, strzepuję, chowam, kiwam aprobująco. Ulga.
Płaski łomot do drzwi, zawiasy trzeszczą, ktoś chętny? Poimprezować? Nie ma sprawy, włazić szczury i korniki, pluję szkłem z nadgryzionej szklanki, żelazista ta szklanka i krwista, co tam, włazić! Puszczam regulatory, zwieracze na full, zagarniam hojną ręką sztućce, jakie bądź, nawet te wyszczerbione, pokaż zęby! Te ostre kły!
Chwytam noże, koziki, sztylety i rąbię, gdzie popadnie, to nasz bal, wspólny taniec na koniec, pokaż kurwo zęby! No pokaż.
Stępię je, stygnąco, szeleszcząco, palcem pocieram po ranie, po ubytkach, wyciskam gałki jak ropnie, jak czyraki, trzeba to zdezynfekować, bulgot w szkle, ból zneutralizowany, gorąco spływa do serca, pokaż kurwo kły, chwieję się nad padłem, chyba trochę zbladłem. Wytrzeszczam gałki, ale i tak mało co widzę, truchło kiwa się przyszpilone do drzwi w rytmie przeciągu, a może ostatkiem bijącego serca, tańczy swój ostatni taniec.
Zawsze lubiła tańczyć, do końca, kurwo, pokaż te zęby.
Komentarze (21)
Fajnie, że wpadłaś :)
Podoba mi się, dobra robota.
Fajnie widzieć Cie znów w LBnR :)
Brawo dziadek!
Świetnie napisany. Pozdrawiam.
Zastanowiła mnie wypowiedź Lancelota: "Heh, lekko podane", nie wiem, który z Was jest straszniejszy w swej... wypowiedzi. 5
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania