Tchórz
Kochać kogoś, kto nigdy nie będzie twój - najgorsza rzecz w życiu. Zawsze mówiłam, jednak, że lepiej jest pragnąć osobę, która nigdy nie będzie twoja niż spoglądać z ukrycia na zakochanych ludzi i zazdrościć im. Czego? Tego jak bardzo może im na jakimś zależeć.
Zaczęło się niewinnie, napisał coś do mnie na facebook'u. Bardziej dla żartu niż dlatego, że go zaciekawiłam. Taką już był osobą, robił co chciał i kiedy miał na to ochotę. Rozbawiał mnie, ciągle rzucał w moją stronę śmieszne teksty, których nikt inny nie byłby wstanie wymyślić. Niedługo stało się dla mnie to czymś oczywistym, codzienne rozmowy, spotkania, czułe słówka.
Potem była cisza. Przestał się odzywać, nie zachowywał się wobec mnie tak jak wcześniej. Czułam, że mi go brakuję. Każdy kto traci nagle coś co jest jego cierpi. Właśnie w tym był problem, nigdy nie był mój, a ja jego. Chciałam za dużo niż on mógł mi dać. Robił to na co miał ochotę. Dalej mamy kontakt, ale to nic wielkiego. Wiecie czemu? Bo nie chcę go zmieniać po to, aby to mi było wygodnie. Wolę być jak ktoś kto go obserwuję z boku. Wtedy w głowie miałam obraz osoby, którą chciałam by był. Zabawny, dbający o mnie, nie patrzący na inne, tylko mój. W takiej osobie się zakochałam. Dopiero z czasem zaczęłam zauważać, że taki nie jest. Ma dużo problemów, nie ma planów na przyszłość, na niczym mu nie zależy, za dużo imprezuję, a co najważniejsze każdą dziewczynę traktuję tak samo: jakby była jedyna w swoim rodzaju. Gdy ona zaczyna się w nim zakochiwać ucieka.
Komentarze (2)
''im na jakimś zależeć.'' - bym bardziej, że ''kimś'', bo że na jakimś, to wisz, tak se brzmi.
''Ma dużo problemów, nie ma planów na przyszłość, na niczym mu nie zależy, za dużo imprezuję'' - brzmi znajomo :P
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania