Te trzy
Wiara skulona w kącie,
błaga o wyrok śmierci,
bo przecież niebo miało być blisko,
niemal na wyciągnięcie ręki.
Błękit za oknem spłonął,
nie ma już nadziei,
zbyt słabej i sił pozbawionej,
by mogła w pewność się przemienić.
Zaś ta, co je miała wspierać,
szumnie miłością zwana,
odeszła drzwi zamykając,
a ja znów zostałam sama.
Komentarze (14)
W większości macie rację, wierszyk był przesiąknięty zniechęceniem kogoś, komu nie chce się już nawet oddychać.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania