Ten przeklęty kraj

Ministerstwo Upału do raportu. Wzywam. Ministerstwo upału. Panowie, nie kontrolujecie entropii. Tam idą podatki. W chaos. I bezdech. Ministerstwo Upału - wzywamy. Do roboty, do pracy. Należy się niezwłocznie i bezwzględnie uspokoić. Mydło się topi, tłuszcz skwierczy. Ministerstwo, ludzie nie mogą uzyskać koagulacji. Czas zaprzestać. Jak można tak funkcjonować, kiedy nie można?

 

Ministerstwo Upału w naszym kraju, kuźwa, nie działa. To jest, kuźwa, dramat. Jak może tak być, żeby władze tak (nie) działały. Dusimy się i rozpuszczamy, tak się szanuje tutaj obywatela. A, kuźwa, urzędnicy siedzą i pierdzą na Alasce, mają czym oddychać, a nam tu rośnie przez nich entropia od tych nakarmionych dolarem pierdów. Tak, dolarem! Tacy Polacy! polacy! Wiecie co? Yeti im dupy lizał! A mróz paznokcie obgryzał!

 

Drodzy Ministrowie Upału, bardzo proszę o powzięcie pewnych działań, bo my tu szanowni podatnicy nie chcemy podzielać losów mydła. Należało by trochę zastanowić się nad staraniami, by chaos nieco ostudzić, dać tlenu nabrać i zaśpiewać fest. Bo tutaj to ciężko jest cokolwiek brać powziąć i uskutecznić. Należałoby, drodzy panowie, przykręcić trochę kurek tego jedynego "błogosławieństwa" na jakie was stać. Bo to słońce, to zaiste w tej chwili przesada. Nie żeby coś jakoś, ale tak w sumie, to nie jest dokładnie tak jak się umawialiśmy, ja Panów szanownych bardzo szanuję, ale nie mogę być w tym uczuciu zbyt gorący, bo trochę, Panowie wiecie, ja teraz słów nie umiem dobrać, ja to wiem, ale tutaj kisimy się, ja wiem, że Panowie to najlepiej wiedzą, ale chciałbym wyraźnie i jakże należycie podkreślić, że nie jest dobrze i całymi siłami wypatrujemy jakiejś małej poprawy, przyjąłbym pewną zmianę, Panowie wiedzą. Bardzo przepraszam, bardzo proszę, o, proszę przepraszam..

 

Panie Minister, to się rozmija z celem, aby tak przesadzać z tymi upałami, to nikomu właściwie już nie pasuje. Czy pan ma zamiar nam zrefundować wentylatory jak na lotnisku? Bo już inaczej tego nie widzę, Panie. Bo to kartel jeden wielki. Ci wentylatorowcy koszą nieludzkie pieniądze na naszej mydlaności, co z tego, że tu palonym łojem zajeżdża w przestworzach, jak oni siedzą i pierdzą w Alaskach. Jakie to są porządki?! Bezwład, proszę Pana! Wzywam o usztywnienie atmosfery! Należy usztywnić atmosferę. Powtórzę jeszcze raz, aby to wybrzmiało w powietrzu nestety rozdygotanym. Usztywnijcie, Panowie, nasz świat, bo dłużej już nie wydolę. Z poważaniem proszę o rozważenie zawartości sztywnego rozsądku w eterze.

 

Panowie posłowie ministrowie, jakim to prawem funkcjonuje tu bezprawie? Skąd ta tarantula Upału bierze pożywienie? No skąd. Panowie, wiemy, że karma dla tego zwierza o tej porze roku jest szczególnie tania, ale to, co się dzieje tym razem, opuszcza wszelkie ramy dopuszczalności. Ja widzę Pana, Panie pośle ministrze, jak pan leży z rączkami do góry w swoim gabinecie i radośnie wymachuje paluszkami. Ja Pana dokładnie widzę. Pana urząd jest przezroczysty w tych czasach, tej entropii. Widziałem, jak Pan odbierał od kuriera zbrodnicze ilości karmy, już widząc swojego pupilka, jak stuka ośmioma łapkami w szybę akwarium. Tłusty bydlak teraz się wyleguje drżąc z przejedzenia, a Pan, Panie pośle, leży na dywanie z tym uśmiechem zaokrąglającym twarz z etykiety gulaszu termicznego firmy Gerber.

 

Panowie, do kurwy nędzy, co tu się dzieje? Jak można do czegoś takiego dopuścić?? Co się dzieje w tym rządzie? Czy wszyscy, kurwa, śpią??? Jaki to problem, kurwa, wyjść spacerkiem na daszek Pałacyku Kultury i odkręcić jebany zaworek i wułala obniżyć temperaturę o jakieś 20 stopni jednym ruchem nadgarstka???? Jaki problem????? Pytam!!! Wy, kurwa śpicie... Ja bym, kurwa sam tam poszedł i to zrobił, ale co????? Ale ochroniarz, kurwa śpi w przejściu i mnie nie wpuści na ten daszek, kurwa maććć. Ja pierdolę! Wiecie, to wy nas pierdolicie! Bym choćby, kurwa, do Żabki po zasłaniarkę do Słońca poszedł, to by świat ostygł w parę minut, ale nie, kurwa, pozwolenie na taki, kurwa, zajebiście do tego tani, sprzęt, mają tylko śpiące grubasy z rządu!!! Taki porządek w tym kraju!!!! Taki, kurwa, syf!!!!! Tak to, że prosty jak kurwa obywatel bardziej rwie się do działania, niż te urzędowe grubasy. Ale, kurwa, nie może! Kurwa, nic nie może, bo taki tu porządek!!! Syf!!!!!

 

Leżę na mym łożu śmierci leżę i myślę sił ostatkiem zastanawiam się co mnie tu przywiodło w moim niemłodym wieku kiedy jednak sił miałem tyle i planów skąd się tu wziąłem tak nagle z roztopionymi członkami rozbieganymi oczami niekontrolowanymi myślami i powoli oddalającym się obrazem wirujących pejzarzy myślę tak dlaczego tu jestem i czy ktoś właściwie temu zawinił drodzy panowie tej wszech spiekoty oszczędźcie dzieci naszych bowiem nikomu nie zawiniły ja się stąd zawijam nikt nie będzie płakał jestem pogodzony dobranoc w tej świecącej nocy panowie pozwolą

Średnia ocena: 2.5  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Abbadon 01.07.2019
    Dosyć nietypowe. Gramatycznie raczej się broni, ale sam pomysł jest raczej trudny do ocenienia. Nie jestem pewien, co poeta miał na myśli. Polityczna przemowa typowego Janusza, połączona z postapokaliptycznym światem po globalnym ociepleniu? To najlepsze co wymyśliłem. Nie wiem, co o tym myśleć, więc nie zostawiam gwiazdek w ogóe
  • konfiguracja 01.07.2019
    Interpelacja sejmowa na łożu śmierci? Mam wrażenie, że tekst trzepnięty w 15 min. Owszem, zabawny, ironiczny, ale Nadmiar - wszystkiego. Upał nie służy nikomu :D
    3.
  • GrzybySąSpoko 01.07.2019
    Nie służy. A każdy akapit miał być bardziej autonomiczny. Trzeba było jakoś lepiej to zaznaczyć
  • konfiguracja 01.07.2019
    GrzybySąSpoko - nie jest źle, ale uwierz, nuży ta wypowiedź.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania