Ten raz pierwszy

Ten raz pierwszy

 

wtorek, 31 marca 2020

08:07

 

I tak stoję, pierwszy żałobnik nad sobą samym

Teraz gdy jeszcze można za rękę chwycić nimem pochowany

Teraz gdy jeszcze nie żal niczego i wrócić można na drogę

Jeszcze nie trzeba nie wiedzieć co zaszło a sam sobie nie pomogę

 

Jeszcze nie musisz mówić że mogłem bo wciąż mogę

Bracie siostro matko sam sobie nie pomogę

Nieba uchylam tym co są za mną i siedzą mi wciąż na plecach

Dobrze że nie sam choć nóż między łopatki chcą wwiercać

 

Pierwszy telefon milczy od bliskich drugi od interesantów

Rozdzwonią się hukiem gdy ja już jak długi będę leżał wśród kwiatów

Wiadomość nie idzie jak dzień mi mija lecz potem jakaś się znajdzie

Tłustymi łzami wysmarowana jak masło na chlebowej pajdzie

 

Czemu, po co dlaczego tak krótko i poddał się tak wcześnie

Jak mój zapał ginie w waszym braku ochoty jak giną od szpaków czereśnie

Te lata tak młode zza płotu przygodą jeszcze osłodzą mi trwanie

Choć pamiętam dobrze że wtedy to nawet bolało oddychanie

 

Parzy mnie dzisiaj i pali mnie jutro co wstanę to leżę jak zbity

Nie dociera sygnał że nadchodzi spokój z żadnej już satelity

Pamiętam jak wtedy na ziemi leżałem nikt ręki nie chciał mi podać

Znaleźli się obcy jak własna rodzina do siebie zdołali przekonać

 

I znowu wędrówka i znów utykanie od deski do deski to czytam

To idę to siedzę upadam i wstaję nie żegnam się ale witam

Witam się czule i witam się miło bo miło Was było poznać

Życie mnie jeszcze pali w duszę ciekawie było go doznać

 

I tak siedzę… jedyny żałobnik nad sobą samym.

 

Wiersz wykonany:

https://www.youtube.com/watch?v=s2DCNu-yCkc

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania